W ubiegłym sezonie Metalika Recycling Kolejarz Rawicz ukończył rozgrywki na trzecim miejscu w 2. Lidze Żużlowej. Później przez kadrę przeszło tornado.
Połączenie młodości z doświadczeniem
W drużynie, która miała jedną z najszerszych kadr w Polsce, oprócz młodzieżowców zostało czterech zawodników. Kontrakt z Rawiczem podpisali, byli uczestnicy cyklu Grand Prix — Hans Andersen i Scott Nicholls, którzy wracają do startów w Polsce. Ściągnięcie dwukrotnego Drużynowego Mistrza Świata było o tyle łatwiejsze, że aktualny szkoleniowiec — Maciej Jąder niegdyś był jego mechanikiem. – Jeśli chodzi o kontrakt Hansa Andersena, to sprowadził go Maciej (dop. red. Jąder). Do Scotta Nichollsa napisaliśmy, on odpisał i jest. W dalszym ciągu będzie też komentatorem, ale znajdzie czas i dla nas – mówił prezes klubu na antenie Radia Elka.
Co ciekawe rawiczanie powrócili do praktyk stosowanych sprzed kilkudziesięciu lat. To właśnie Metalika Recycling Kolejarz zapewni sprzęt każdemu zawodnikowi. Ci wobec tego muszą go tylko dostroić pod swoje upodobania i zdobywać punkty. Odpowiadać za silniki będzie były zawodnik a obecnie tuner – Jacek Rempała, którego mogliśmy już zauważyć w obozie Rawicza w poprzednim sezonie. – Kiedyś też tak było, że klub podstawiał sprzęt. Wracamy tak trochę do tradycji. Naszymi silnikami będzie się zajmował Jacek Rempała, będzie nam pomagał więcej w tym roku niż w zeszłym – kontynuował.
Ekipa z Rawicza ma jedynych zawodników powyżej czterdziestego roku w rozgrywkach. Z powodu przeprowadzonych transferów i ostatecznego wyglądu kadry mało który ekspert wierzy w sukces Kolejarza. Na zupełnie innym biegunie jest prezes, który liczy na podtrzymanie passy, jeśli chodzi o miejsce na podium rozgrywek. – Wszyscy dziwnie odbierają nasz skład – albo za stary, albo za młody. Myślę, że jak znajdziemy złoty środek i pojedziemy, to sprawimy niejedną niespodziankę. Odkąd przejąłem klub, to zawsze kończyliśmy w trójce i nie zamierzam schodzić niżej.
Każdy zna swoją rolę
Dotychczas rolę mechanika drużyny pełnił Maciej Jąder. Teraz jednak został szkoleniowcem pierwszej drużyny, wobec czego łączenie tych dwóch spraw staje się niemal niemożliwe. Jak się okazuje, aktualnie sprawuje obie role, lecz zmieni to się już podczas sezonu. – Zajmuje się sprzętem i jestem odpowiedzialny za motocykle. Jak wiadomo, w tym roku wszyscy będą korzystać z naszych jednostek, a w czasie zawodów będę miał ludzi od tego. Ja będę obserwował i doradzał – powiedział były zawodnik, który także był gościem Magazynu Sportowego na antenie radia Elka.
Dla wychowanka Unii będzie to coś nowego. Odpowiednie uprawnienia uzyskał dopiero w poprzednim roku, wobec czego nie miał zbyt wiele czasu, by złapać doświadczenie. Podczas ostatniego meczu ubiegłego sezonu pod nieobecność Adama Skórnickiego poprowadził ekipę Kolejarza w Poznaniu. Jest on jednak przekonany, że poradzi sobie w nowej funkcji. – Stresu nie ma. Jest to nowe doświadczenie, ale myślę, że sobie poradzę. Wszyscy znamy się bardzo dobrze. Ciesze się, że ich mam tutaj w drużynie, bo są to zawodnicy bardzo doświadczeni. Są co prawda dość wiekowi, ale mają też tutaj przyjeżdżać i pomagać w szkoleniu młodzieży – zapewnił.
Zawodnicy Metalika Recycling Kolejarza sezon rozpoczną od pojedynku domowego z Optibet Lokomotivem Daugavpils. Jednak już w drugiej kolejce udadzą się do Gniezna, by rywalizować z tamtejszym Startem. Starcie te ma wiele podtekstów, gdyż w ostatnim oknie transferowym to tam udali się Adam Skórnicki, Sam Masters i Josh Pickering. Prezes uważa jednak, że Ci, którzy ich zastąpili, nie muszą być gorsi. – Nie ma ludzi niezastąpionych. Nasze relacje? Czas pokaże. Osobiście już nie mogę się doczekać tego meczu z Gnieznem – zakończył Sławomir Knop.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!