Erik Riss przeszedł szczegółowe badania w Niemczech. Lekarze nie mają pewności co do stanu zawodnika Trans MF Landshut Devils. Realny jest powrót do jazdy za kilka tygodni, ale niestety Rissowi grozi również przedwczesne zakończenie sezonu, jeśli spełni się najgorszy scenariusz.
W ostatniej kolejce rundy zasadniczej zawodnicy Trans MF Landshut Devils ścigali się w Bydgoszczy. Do meczu przystąpili osłabieni brakiem Madsa Hansena, a na domiar złego urazu nabawił się Erik Riss. Niemiecki zawodnik w 14. biegu próbował napędzić się przy krawężniku, ale nie opanował motocykla i zahaczył o Wiktora Przyjemskiego. Po kontakcie z juniorem Polonii Riss uderzył z impetem o bandę. Po upadku pojechał w karetce do szpitala.
Drobna pomyłka
Krótko po meczu menadżer Landshut Devils – Sławomir Kryjom – poinformował, że u jego podopiecznego doszło do złamania kostki. Doszło jednak do pomyłki. Właściwie Erik Riss złamał kość strzałkową. Niemieccy specjaliści stwierdzili, że konieczny jest zabieg. – W poniedziałkowy poranek wróciłem do Niemiec i od razu udałem się do szpitala na szczegółowe badania. Lekarze powiedzieli, że potrzebuje operacji, którą przejdę w czwartek – napisał na swoim profilu Erik Riss.
Możliwych jest kilka scenariuszy. Najgorszy to koniec sezonu, a najbardziej optymistyczny to powrót Erika Rissa do jazdy być może jeszcze w sierpniu. – Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, jak długo potrwa moja rehabilitacja. Lekarze nie mają pewności, czy nie doszło do uszkodzenia więzadeł w stopie. Nie mogą tego sprawdzić przed operacją. Muszę być cierpliwy i zaczekać, aż lekarze przeprowadzą zabieg. Wtedy dowiem się, kiedy zdołam znów usiąść na motocyklu. Jeśli doszło do uszkodzeń więzadła, to prawdopodobnie sezon jest już dla mnie skończony. Najlepszy scenariusz to powrót za mniej więcej miesiąc – wyjaśnił zawodnik Trans MF Landshut Devils.
OGLĄDAJ SPEEDWAY OF NATIONS W VOJENS NA ŻYWO W EUROSPORT EXTRA W PLAYER.PL!
Niemiec najbardziej ubolewa nad utratą okazji do startów w rozpoczynającym się w środę (27 lipca) Speedway of Nations. Nie traci jednak pogody ducha i liczy, że usiądzie na motocyklu jeszcze w tym roku. – Jest mi bardzo przykro, że przegapię SoN. To był mój cel na ten rok. Dziękuję za wsparcie sponsorom. Mam nadzieję, że uda mi się wrócić, zanim sezon się skończy!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!