Norick Blödorn ma za sobą debiutanckie starty na torze w Gnieźnie. Młody niemiecki talent jest zadowolony ze swojego występu. Zapytany o SGP 2 przyznał, że sam sobie pogrzebał szansę na awans do cyklu.
Norick Blödorn zbiera doświadczenie w eWinner 1. Lidze. Niemiecki młodzieżowiec debiutuje na pierwszoligowych torach. Niedzielne popołudnie było jego pierwszym w Gnieźnie. Sam żużlowiec jest zadowolony ze swoich poczynań.
Norick musiał uznać wyższość niesamowitego Studzińskiego. Młodzieżowiec dokonał odpowiednich przełożeń przed czwartym biegiem zawodów, gdzie pokonał on m.in. Mikołaja Czaplę i Szymona Szlauderbacha. Późniejsze wyniki pozostawały sporo do życzenia. Sam zainteresowany uważa, że jego występ można uznać za przyzwoity. – Tak, to był mój pierwszy raz tutaj – mówi Blödorn w rozmowie z naszym portalem. – Był to bardzo ciężki mecz dla zespołu. Sporo traciliśmy, ale cieszę się, że wszedłem do meczu z zwycięstwem. Potem trochę przygasłem, bo poszliśmy w złą stronę z ustawieniami. Wydaje mi się jednak, że pięć punktów jako junior to solidny wynik.
W jedenastym biegu, Norick został wystawiony jako zastępstwo za Madsa Hansena. Duńczyk miał sporo problemów, więc zmiana była rzeczą oczywistą. Jednakże Niemiec chciał ukraść start, co skończyło się zerwaniem taśmy. Po samych zawodach, Norick humorystycznie powiedział, że to była jego pierwsza zerwana taśma. – Chciałem dobrze wyjść spod taśmy. Jak mam być szczery, to chyba mój pierwszy raz, kiedy dotknąłem taśmy startowej – komentuje z uśmiechem żużlowiec Trans MF Landshut Devils.
Obsada cyklu SGP2 (IMŚJ) nie zawiera Noricka jako stałego uczestnika. Został on powołany jako zawodnik rezerwowy, w towarzystwie m.in. Toma Brennana. Zawodnik mocno liczył na awans, szczególnie po określaniu go jako faworyta. – Chciałem. Szczególnie, że w zeszłym roku dobrze się pokazywałem. Koniec końców to moja wina, że nie udało mi się zakwalifikować do finału. Miałem szansę, nie wykorzystałem jej, więc mogę być zły jedynie na siebie. Czasem chce się zbyt wiele, ale teraz skupiamy się na reszcie sezonu. Mam nadzieję, że uda mi się awansować w przyszłym roku.
Niemiec startuje dla Belle Vue Aces. Na Wyspach pojawił się w zeszłym roku, kiedy to startował na torze Redcar czy National Speedway Stadium w Manchesterze. Angaż w Premiership był celem Noricka od dłuższego czasu. Sam uważa, że nauka od m.in. Maxa Fricke to spory zasób doświadczenia. – Lubię startować w Anglii. Uważam, że to jedna z najlepszych decyzji jaką mogłem podjąć. Tamten żużel jest znacznie inny, co pomaga mi w rozwoju. Cieszę się z możliwości startów w Belle Vue Aces. Posiadanie Maxa Fricke jako partnera z drużyny to bardzo dobre doświadczenie – kończy Norick Blödorn.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!