Do rozpoczęcia nowego sezonu jeszcze sporo czasu, ale powoli zawodnicy wracają na sale treningowe. Na niej jeszcze przez dłuższy czas nie zobaczymy Janusza Kołodzieja.
Za kapitanem Fogo Unii Leszno kolejny świetny sezon w karierze. Co prawda nieco obniżył swoją średnią biegopunktową, lecz w dalszym ciągu znalazł się na podium w PGE Ekstralidze. To właśnie on był też zdecydowanie najlepszym zawodnikiem w zespole, który po problemach z kontuzjami zdołał nie dość, że utrzymać się w lidze, to jeszcze awansować do fazy play-off. W ćwierćfinale jednak przyszło im mierzyć się z Betard Spartą Wrocław, a by awansować jako lucky looser, zabrakło im czterech małych punktów!
Niestety kontuzje nie ominęły i Janusza Kołodzieja. Podczas domowego starcia z ebut.pl Stalą Gorzów w jego tylne koło wjechał Oskar Paluch i obaj z impetem uderzyli o tor. O ile młodzieżowiec wrócił do parku maszyn o własnych siłach, to Kołodziej tor opuścił w karetce. Nie wystąpił co prawda w powtórce biegu, lecz mogliśmy go ujrzeć w kolejnej serii startów. Ból jednak był nie do zniesienia i udał się na szczegółowe badania. Doznał bowiem pęknięcia dwóch żeber co spowodowało przerwę w startach. Przez nią nie wziął udziału też w inauguracji cyklu SEC, gdzie i tak zdobył brązowy medal.
Gdy już wrócił na tor, to nie było widać po nim żadnej przerwy. Po zakończeniu sezonu przyszedł jednak czas by poddać się operacji. Na niedawno opublikowanych zdjęciach z udziałem Kołodzieja kibice mogli zauważyć, że jego ręka znajduje się w temblaku. Jak się okazuje, poddał się rekonstrukcji więzadeł, gdyż uraz mocno mu dokuczał w ostatnich miesiącach. Wobec tego nie myślał o innych rozwiązaniach niż operacja.
– Zaraz po sezonie przeszedłem rekonstrukcję więzadeł w barku, aby mieć czas na rehabilitację i dojście do siebie przed nowymi rozgrywkami. Ta kontuzja mocno mi ostatnio dokuczała, więc wybór mógł być tylko jeden – powiedział podczas dnia z mediami.
Zapowiedział też jednak, że już niebawem rozpocznie rehabilitację. Co prawda opóźni to nieco jego przygotowania do sezonu, lecz na tę chwilę nie ma żadnego zagrożenia, by mogło go zabraknąć podczas inauguracji PGE Ekstraligi. Kołodziej się jednak nie nudzi. Ostatnio wystartował w 1. rundzie Halowych Mistrzostw Polski On Road w Poznaniu, gdzie zajął czwarte miejsce w klasie E-10 Formuła, oraz trzecie w E10-Open.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!