Klub ze Świętochłowic, posiadający obecnie tor w Krakowie, ma już za sobą pierwszy trening na tym obiekcie. Działania prowadzone z ramienia śląskiego zarządu stworzą możliwości dla adeptów szkółki żużlowej na zwiększenie tygodniowej ilości sesji treningowych.
Planowo treningi przy ul. Odmogile 1 mają odbywać się w środy. Obiekt nie był używany od czasu ostatniego spotkania Speedway Wandy Kraków. W ostatnich tygodniach przeszedł jednak rewitalizację za sprawą działań świętochłowiczan przy pomocy krakowskich sympatyków speedwaya. Na chwilę obecną współpraca obydwóch ośrodków żużlowych, opierać ma się na przede wszystkim szkoleniu młodzieży i stworzeniu dla niej kolejnych możliwości na rozwijanie swoich umiejętności. Niewykluczone jest także zorganizowanie październikowych zawodów na krakowskim torze.
Chociaż dla zawodników ze świętochłowickiego klubu był to dopiero pierwszy trening na torze w Krakowie w tym roku, mają oni już doświadczenie z jazdą na tym obiekcie. W minionym sezonie byli bowiem w składzie Speedway Wandy Kraków. – Chłopaki wyjechali dziś na pierwszy trening zapoznawczy z torem. Niemniej jednak już w poprzednim sezonie uczestniczyli oni w większości spotkań Speedway Wandy Kraków – powiedział w rozmowie prezes klubu Speedway Śląsk Świętochłowice, Krzysztof Sichma.
Obecnie adepci szkółki żużlowej trenują także na torze w Opolu w ilości jednego tygodniowo. Jednak taka liczba treningów nie jest wystarczająca, co było też bodźcem dla zarządu klubu ze Śląska do stworzenia kolejnych możliwości dla swoich wychowanków. Jak powiedział Krzysztof Sichma: W tej chwili mamy grupę 5 zawodników, którzy uczestniczą w zajęciach szkółki żużlowej. Są to chłopcy, którzy dopiero na koniec zeszłego roku zaczęli jazdy. W tegorocznym sezonie dopiero od sierpnia zaczęli mieć regularne treningi. Klub z Opola, z którym w tym roku jesteśmy związani umową, jeśli chodzi o szkolenie młodzieży, daje nam do dyspozycji jeden dzień. Jest to oczywiście za mało. W ubiegłym tygodniu były to dwa dni na naszą prośbę. Mamy nadzieję, że współpraca między klubami będzie się stale rozwijać i tych sesji treningowych będzie coraz więcej. My dajemy jeszcze jeden trening więcej na chwilę obecną. W Krakowie będą to prawdopodobnie środy.
Środowy trening obył się na szczęście bez poważnych upadków. – Przede wszystkim wszyscy cali i zdrowi, na torze, który niedawno odtworzyliśmy. To jest bardzo ważne, bo jeżeli coś bardzo długo leży nieużywane, to różnie się to potem kończy. Przygotowaliśmy tor w miarę naszych możliwości i okazało się, że dobrze. Robiliśmy to w ekspresowym tempie, dwa tygodnie własnej pracy. Pomogli też w tym wszystkim kibice – mówił po zakończeniu treningu trener, Krzysztof Bas. – My, w Świętochłowicach, cały czas jesteśmy na tym etapie, że szukamy tej jazdy. Teraz mamy współpracę w Krakowie, więc myślę, że jest to ciekawa i wartościowa opcja dla naszej młodzieży – dodał.
Zwrócił również uwagę na korzyści płynące z jazdy na dwóch odmiennych od siebie obiektów: – W Opolu chłopaki uczą się technicznie jeździć, a tutaj w Krakowie muszą pokonywać bariery szybkości. To bardzo dobra opcja, by trenować na dwóch różnych od siebie torach.
Podchodzi on ze spokojem do formy swoich wychowanków, mając na uwadze wszelkie okoliczności, które niejednemu zespołowi pokrzyżowały plany w tym roku. – Chłopaki są bardzo podobnym etapie rozwoju. Obecnie, przy tym, co się stało, przy tak małej liczbie treningów, nie można wymagać od nich dużo, przykręcać śrubki. Wszystko teraz dopiero się rozkręciło. Pandemia koronawirusa pomieszała nam szyki, wiosna była nieudana. Mam nadzieję, że jeżeli pogoda tylko się uda, to może i do końca października będziemy trenować. Po dzisiejszym treningu możemy pochwalić Bartka Lubowieckiego. Można powiedzieć, że zrobił dość mocny skok i wyróżnił się dzisiaj na torze.
Losy obecnego trenera żużla ze Świętochłowic przeplatały się również z Krakowem. To on był jednym z zawodników, który w latach 90., stworzył podwaliny dla krakowskiego speedwaya. – Tworzyliśmy wtedy żużel. Była wtedy taka zrzutka zawodników, m.in. Sławomir Tronina, Maciej Fabiszak. Zebrali nas z całej Polski. Działała wtedy potężna firma, Realbud. Zorganizowaliśmy wtedy od podstaw klub i bardzo dobrze się działo.
Zadowoleni z treningu byli przede wszystkim sami zainteresowani: – Bardzo dobry trening. W ubiegłym sezonie jeździłem w składzie Speedway Wandy Kraków, więc fajnie jest wrócić na ten tor – tak środową sesję treningową skomentował Marcel Krzykowski.
W tle oczywiście bez ustanku trwają działania mające na celu powrót żużla na rodzimy stadion Świętochłowic, „Skałkę”: – Mamy nadzieję na powrót na nasz tor w Świętochłowicach. Jeżeli chodzi o treningi, chcielibyśmy wrócić tam na wiosnę. W kontekście rozgrywania jakichkolwiek imprez, dopóki nie zostaną wybudowane trybuny, to nie będziemy mogli ich organizować. Może się okazać za chwilę tak, że będziemy jedynym klubem w Polsce, który posiada dwa tory — a w tej chwili nie posiadamy żadnego. Nigdy nie mów nigdy, niemożliwe nie istnieje dla klubu ze Świętochłowic, a słowa „nie da się”, na pewno nie u nas – przekonuje pan Sichma.
Prezes MS Świętochłowice podziękował również tym wszystkim, którzy przyczynili się do remontu toru i pomogli w działaniach prowadzonych w Krakowie: Podziękowania należą się Miastu Kraków, ZIS, zarządowi KS Wandy, kibicom Śląska Świętochłowice, jak i Wandy Kraków. I także tym wszystkim, którzy kibicują nam, by powstało coś pozytywnego.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!