Przełom zimy i wiosny to tradycyjny już termin, w którym specjaliści od jazdy po lodzie rywalizowali o najwyższe cele w stolicy naszych sąsiadów z zachodu. Ściganie w Berlinie będzie, jednak pierwszy raz od wielu lat nie na szczeblu światowym, ani europejskim. Dlaczego?
Koronawirus i pandemiczne ograniczenia odcisnęły duże piętno na wielu dyscyplinach sportu. Bardzo mocno dało się odczuć skutki w ice speedwayu, który i tak w Europie nie miał od dłuższego czasu świetlanej ery. Jednym z bardziej słynnych obiektów, regularnie, od lat goszczący zawodników najwyższego szczebla jest Horst-Dohm Eisstadion w Berlinie. Ostatni raz przeprowadzono tam zmagania na początku marca 2020 roku, kiedy to zaczynała dopiero „hulać” pandemia COVID-19. To właśnie wtedy rozegrano ostatnie jak do tej pory FIM Ice speedway of Nations.
Na ostatniej prostej nieoczekiwanie zmieniono decyzję
Problemy finansowe i chęć przywrócenia zimowych wyścigów do stolicy Niemiec, posunęła włodarzy tamtejszego klubu do obniżenia nieco poprzeczki. Postanowiono o organizacji nieco mniej prestiżowych, ale nadal posiadających wysoką rangę Mistrzostw Europy. Wydawało się, że wszystko było już dograne, gdyż zawody wpisano nawet we wstępnym kalendarzu FIM Europe. Niedługo później okazało się jednak, że czempionat Starego Kontynentu odbędzie się tylko w podkarpackim Sanoku (25-26.02). Jakie są tego powody? O tym opowiedział jeden z włodarzy klubu, Bernd Sagert.
– Ice speedway w Berlinie odbędzie się w planowanym terminie, ale niestety bez turniejów rangi mistrzostw świata, ani Europy. Mocno do góry poszły wszelkie koszta związane z organizacją zawodów. Mamy inflację i rosnące ceny energii, zakwaterowania zawodników, a także nagród pieniężnych i opłat rejestracyjnych. FIM Europe nie wykazała żadnych ustępstw w ustaleniach z nami, co uważamy za wstyd i działanie wbrew interesowi sportu. Chcieliśmy zorganizować Indywidualne Mistrzostwa Europy, ale europejski stowarzyszenie motocyklowe niedawno anulowało z kalendarza datę już zaplanowaną u nas na marzec 2023. Oficjalnie nie wiadomo, kto wywarł na to presję. Tym samym po raz pierwszy od wielu lat, Eisspeedway Union Berlin zorganizuje turniej bez statusu mistrzostw Świata, czy Europy. Nie pójdziemy jednak na żadne kompromisy jakościowe – oznajmił na łamach klubowej strony.
W Berlinie zawody będą mieć format dwudniowy. W piątek 3 marca przeprowadzone zostaną Indywidualne Mistrzostwa Niemiec, które zawsze były dodatkiem do weekendu z najlepszym ice racerami globu. Dzień później odbędzie się turniej międzynarodowy w charakterze zasad z Grand Prix. Po dwudziestu biegach zawodnicy staną pod taśmą do biegów półfinałowych i finałowego. Zawody będą nawiązaniem do Master of Spikes rozgrywanych przed laty w stolicy Niemiec.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!