Ostatnie sezony Adrian Cyfer spędza na najniższym szczeblu rozgrywkowym. W tym roku miał okazję, by wrócić na zaplecze PGE Ekstraligi, lecz ta przygoda szybko się zakończyła.
Po udanym sezonie spędzonym w OK Bedmet Kolejarzu Opole zyskał on bowiem zainteresowanie beniaminka – InvestHousePlus PSŻ-u Poznań. Chociaż rozpoczął on sezon w pierwszym składzie „Skorpionów”, to szybko dostał wolną zgodę na poszukiwanie nowego klubu. Ostatecznie w stolicy Wielkopolski pojechał w ośmiu biegach, w których zdobył 9 punktów i bonus. Zdaniem jego trenera z początku sezonu ma jednak potencjał i angaż w Tarnowie może być szansą, by potem zagościć na zaplecze PGE Ekstraligi.
– Taki Cyfer może w końcu odpalić i przebić się do pierwszej ligi. Miałem go w tym roku w Poznaniu, więc mogę powiedzieć, że on ma potencjał – powiedział Tomasz Bajerski.
Aktualnie pozostający bez pracy szkoleniowiec opowiedział też o przyczynach niepowodzenia 28-latka. Wychodzi bowiem na to, że w okresie przygotowania sprzętu doszło do pomyłek, które zaważyły o takim, a nie innym początku sezonu. Bajerski zaznaczył jednak, że po wychowanku Stali Gorzów było widać, że przygotował się do sezonu w pełni profesjonalnie i nie oszczędzał na sprzęcie. To też udowodnił w kolejnych meczach, lecz już jako zawodnik Enea Polonii Piła.
– Wciąż miał jakieś kłopoty. A to rama pękła, a to coś się wygięło. Sprzęt płatał mu figle. W PSŻ komentowaliśmy to, jako mało profesjonalne. Ktoś mu źle te ramy zrobił, albo z czymś przedobrzyli. Nie można jednak Adrianowi zarzucić jednego. Widać było, że zainwestował. Po prostu głupia pomyłka na poziomie składania motocykli sprawiła, że szybko oddaliśmy go do Piły – opowiedział dla portalu polskizuzel.pl.
W 2. Lidze Żużlowej Cyfer pokazał, że w dalszym ciągu go stać na kapitalne wyniki. Każde ze spotkań kończył z dwucyfrowym wynikiem, będąc liderem pilan. To ostatecznie było za mało by Polonia zdołała wywalczyć awans do fazy play-off, lecz sam zawodnik może pochwalić się mianem drugiego najskuteczniejszego zawodnika rozgrywek. Minimalnie lepszy okazał się być jedynie Marcin Nowak. Nic więc dziwnego, że działacze chcieli go utrzymać w swoim zespole. To jednak im się nie udało, a w kolejnym roku Adrian Cyfer będzie bronić barw Grupa Azoty Unii Tarnów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!