Wraz z końcem tegorocznych rozgrywek Kacper Pludra zakończył już starty w gronie juniorów. Mimo tego pozostał w PGE Ekstralidze i w dalszym ciągu będzie bronić barw ZOOleszcz GKM-u Grudziądz.
Wielu utalentowanych młodzieżowców nie poradziło sobie z przejściem na numery seniorskie, gdzie od początku czeka ich rywalizacja ze zdecydowanie silniejszymi rywalami. Najnowszym przykładem tego jest Mateusz Świdnicki, który w 2022 świętował tytuł Młodzieżowego Indywidualnego Mistrza Polski, a w tegorocznych zmaganiach praktycznie nie nawiązywał walki z rywalami. Pludra jednak z optymizmem patrzy w przyszły rok i nie ma żadnych obaw jeśli chodzi o nową dla siebie rzeczywistość.
– Nie obawiam się i nie zliczę ile razy już ludzie, zadawali mi to pytanie. Każdy gdzieś tam porusza to i każdy próbuje mnie uświadomić w tym, jaki to będzie ciężki rok. Wiem, że dam radę i nie obawiam się tego – powiedział dla klubowych mediów.
21-latka oprócz startów w PGE Ekstralidze czeka jeszcze jazda w U24 Ekstralidze i szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Warto zaznaczyć, że będzie mógł rywalizować w lidze dla zawodników poniżej 24 roku życia, gdyż w tym roku nie osiągnął średniej powyżej 1.400 (1.393). Tam ścigał się już w tym roku i został najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek. Jeśli chodzi o Szwecję, to zadebiutuje na najwyższym szczeblu w barwach Rospiggarny Hallstavik, gdzie w kadrze znajdziemy jeszcze kilku innych zawodników z naszego kraju. Tam jednak działacze starają się, by każdy jechał mniej więcej tyle samo razy stąd też częste roszady.
– Jak na razie Szwecja jest moim jedynym zagranicznym klubem. Kontrakt jest podpisany, więc jeśli będzie taka możliwość i chęć władz sztabu trenerskiego, to będę jeździł na zawody do Szwecji. Oczywiście też jest tam możliwość jazdy w rozgrywkach U24. Na pewno, gdy będę potrzebował, czy gdy nie będzie tej Szwecji, to będę chciał w tych rozgrywkach pojechać też jak najlepiej – zapowiedział.
O ile Pludra nie zmienił otoczenia, to roszady wystąpią w jego teamie. Zmienił bowiem menadżera, a ponadto pozyskał jeszcze jednego mechanika. Decyzję jednak podjął po rozmowie z samym zainteresowanym. Tym samym widać, że poważnie podchodzi do swojej przyszłości i robi co w jego mocy, by być silnym punktem zespołu prowadzonego przez Roberta Kościechę.
– Pewne zmiany w teamie są nieuniknione. Gdzieś z tym wiekiem juniora odszedł też Tomek. To była nasza wspólna decyzja i stwierdziliśmy, że dla dobra mojej dalszej kariery i dla mojego rozwoju tak będzie lepiej. Co do dalszych zmian w teamie też troszkę skład mechaników się zmienia, dochodzi jedna nowa osoba. Jednak myślę, że będą to dobre decyzje – zakończył Kacper Pludra.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!