Gdy osoby Nickiego Pedersena zabrakło w ostatecznej obsadzie cyklu FIM Speedway Grand Prix w sezonie 2019 wielu zastanawiało się, co wymyśli Duńczyk, który nie lubi siedzieć w domu w trakcie sezonu i oglądać zmagań kolegów w telewizji.
Nie minęło kilka dni jak niemiecki portal Speedweek poinformował o pierwszych treningach żużlowca na długim torze, gdzie w Scheessel odbył on jazdy pod okiem Matthiasa Krögera i Briana Kargera. Informacja z pewnością była niespodzianką dla jego fanów, więc zapytaliśmy doświadczonego zawodnika czy przygodę z długim torem planował od dłuższego czasu czy też była to spontaniczna akcja po decyzji BSI o braku miejsca w klasycznym cyklu SGP. – Zawsze mówiłem, że chciałbym jeszcze spróbować swoich sił na długim torze, nim moja sportowa kariera dobiegnie końca. Dlatego miałem nadzieję, że będę miał okazję uczestniczyć w cyklu Grand Prix Long Track, lecz niestety musiałem zmienić swoje plany… – mówi Nicki Pedersen w rozmowie z portalem speedwaynews.pl.
Na początku listopada przekazano, że trzykrotny mistrz świata na klasycznych torach odrzucił propozycję Międzynarodowej Federacji Motocyklowej, która chciała mu przyznać stałą dziką kartę na przyszłoroczny cykl Grand Prix Long Track. Duńczyk przyznał, że taka decyzja została podjęta z prostej przyczyny… – Wiele terminów kolidowałoby z rozgrywkami PGE Ekstraligi – powiedział Pedersen, choć po ustaleniu kalendarza cyklu wiemy, że w niedzielę rozegrane miałyby zostać dwie rundy.
Brak miejsca „Powera” w gronie uczestników Indywidualnych Mistrzostw Świata na długim torze nie oznacza przygoda żużlowca z long trackiem dobiega końca. Ma on w planach kilka występów. – Na pewno wystartuję w kilku spotkaniach na długim torze. Jestem pewien, że to będzie dla wszystkich bardzo interesujące wydarzenie – słusznie zauważa nasz rozmówca.
Żużel na długim torze nie jest w Polsce popularną dyscypliną, choć w przeszłości biało-czerwoni próbowali swoich sił w tej odmianie ścigania w lewo. Inaczej wygląda sytuacja w Niemczech, Holandii, we Francji czy Czechach, Szwecji, gdzie nie brakuje zawodników i przede wszystkim torów do uprawiania tej odmiany żużla. W Danii podobnie jak w Polsce, nie wszyscy wiedzą co to Long Track. Czy obecność Pedersena może to zmienić? – Na pewno, aczkolwiek już teraz istnieje spore zainteresowanie tym sportem w Danii. Kilka osób myśli o organizacji imprez towarzyskich czy zawodów pokazowych w Danii – dodaje Nicki.
Kilku żużlowców kosztem klasycznego toru poświęca się całkowicie startom na długich czy też trawiastych owalach. Jednym z takich zawodników jest choćby Martin Smolinski, który jest aktualnym Indywidualnym Mistrzem Świata. Są też jednak tacy, którzy po zdobyciu medali IMŚ Long Track zdecydowali się skupić na swojej karierze w klasycznym speedwayu. Czy nowy zawodnik Falubazu Zielona Góra wiąże z długim torem dłuższe nadziej? – Oczywiście, że tak. Jeśli uda mi się znaleźć w przyszłości w cyklu Grand Prix Long Track to z pewnością nie będzie to tylko zabawa, ale będę chciał się ścigać o medale! – zapowiada 41-latek.
Nasz dzisiejszy rozmówca ma na swoim koncie także cztery medale Indywidualnych Mistrzostw Europy – złoto w 2016 roku, dwa srebrne krążki – 2013 i 2015 oraz brąz z 2014 roku. Na koniec zapytaliśmy więc czy w związku z brakiem miejsca w obsadzie FIM Speedway Grand Prix weźmie on udział w eliminacjach do TAURON Speedway Euro Championship. – Mam nadzieję, że będę częścią Mistrzostw Europy – mówi Pedersen. Kto wie, być może włodarze przyznają mu stałą dziką kartę, by podnieść ewentualny poziom rozgrywek.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!