Nicki Pedersen jest gotowy do walki w PGE Ekstraligę. Duńczyk jest gotowy do przejęcia roli kapitana oraz wierzy, że zespół stać na znacznie lepsze wyniki.
Nicki Pedersen jest człowiekiem ze stali. Pomimo poważnego urazu miednicy, którego nabawił się podczas ligowego meczu ZOOLeszcz GKM-u Grudziądz z Fogo Unii Leszno. Co więcej, chcę on zostać jeżdżącym menedżerem duńskiej kadry narodowej, co byłoby ciekawym doświadczeniem. Duńczyk, przede wszystkim, skupia się na powrocie do jazdy na motocyklu.
Nicki Pedersen kapitanem?
Pedersen jest najstarszym zawodnikiem w kadrze GKM-u. Zespół opuścili Krzysztof Kasprzak oraz Przemysław Pawlicki. Odejście tego pierwszego wzbudziło sporo emocji, szczególnie wśród grudziądzkiego obozu. Zatem wolna pozostaje funkcja kapitana na przyszły sezon. Nicki Pedersen, w rozmowie z klubowymi mediami, został zapytany o to, czy zostałby liderem drużyny. – Tak, to zupełnie nowa sytuacja, puzzle trzeba na nowo poskładać. Mamy totalnie odmienioną drużynę, musimy się zgrać, musimy się razem trzymać, musimy dla siebie walczyć i pomagać sobie nawzajem – mówi. – Jest sporo nowych chłopaków. Nie miałbym problemu z przejęciem funkcji kapitana. Jestem najstarszy w drużynie. Jeśli będą tego chcieli, abym został nowym kapitanem pomimo tego, że nie mówię po polsku i komunikowalibyśmy się po angielsku.
W pełni zmotywowany
Od czerwca Pedersen walczył o powrót do zdrowia. Wielokrotnie wypowiadał się, że nie ma zamiaru złożyć rękawic i walczy dalej. Jak sam opowiada, cały czas jest zmotywowany do jazdy. – Cały czas jestem mocno zmotywowany, nie chcę jeszcze kończyć kariery, a jak już to na pewno nie w taki sposób – uważa. – Wciąż czerpie ogromną przyjemność ze ścigania się. Speedway to moje życie, robię to już od tylu lat. Oczywiście nie zapominajmy, że to również moja praca i dzięki żużlowi mogę opłacić swoje rachunki, a moja rodzina może przetrwać. Lubię tą atmosferę, rywalizację, intensywność. Presję pod taśmą, gdy spoglądasz na zielone światło, nakręcasz gaz, puszczasz sprzęgło i bang!
Młodzi gniewni
Norbert Krakowiak, Frederik Jakobsen, Gleb Czugunow i Max Fricke to zdecydowana odmiana w kadrze zespołu. GKM zdecydował się na angaż młodszych zawodników. Nicki Pedersen widzi w tym spory potencjał. – Zdecydowanie weszli na wyższy poziom. To bardzo istotne, aby robić wszystko krok po kroku, a oni z pewnością poczynili kolejny krok do przodu. Ważne, aby każdy kolejny sezon dostarczał nam informacji, z których wyciągniemy wnioski. Tak, abyśmy się uczyli z własnych porażek. Cała drużyna to jedna jednostka. Wszyscy musimy dać od siebie jeszcze więcej niż w zeszłym roku i zobaczymy jakie będą efekty – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!