Edinburgh Monarchs mogą zakończyć swoją działalność po tegorocznym sezonie. Budowa nowego stadionu została odroczona, a John Campbell szuka alternatywy. Wszystko po to, aby tradycja została podtrzymana.
West Lothian Community Stadium pozostanie papierowym marzeniem Edinburgh Monarchs. Obiekt miał zadebiutować podczas przyszłorocznego sezonu. Plan wyglądał dosyć ambitnie, a stadion przyciągał uwagę. Niestety, ale entuzjazmu kibiców nie podzieliła Rada Miasta. Teren został sprzedany dla innego inwestora, przez co nie ma gdzie postawić nowego stadionu.
Armadale na dłużej?
Klub startuje na Armadale od sezonu 1997. Przez wiele lat, stadion stał się rzeczywistym domem dla Edinburgh Monarchs. Kibice mogli doświadczyć sporej ilości sukcesów w Premier League. Jednakże legendarny obiekt nie może zapewnić przetrwania dla szkockiego zespołu. – Staramy się zabezpieczyć działania klubu. Armadale to jeden zdecydowanie zasłużony obiekt, ale nie może nam pozwolić na długie funkcjonowanie – mówi John Campbell, jeden z promotorów Monrachs, dla klubowych mediów. – West Lothian Community Stadium to znakomity pomysł na zabezpieczanie naszego działania.
Klub korzysta z Armadale do końca sezonu. Istnieje jednak spore prawdopodobieństwo, że promotorzy będą musieli wywalczyć pozostanie na stadionie przez dłuższy okres. – Nie mamy zbyt wiele czasu. Jedyna realna możliwość to pozostanie na dotychczasowym terenie. Jesteśmy w takim momencie, gdzie dyskutujemy z zarządcą obiektu. Naszym celem jest jeszcze jeden sezon na Armadale.
Ostatnie zawody w październiku. Monarchs przestaną istnieć?
Farewell to Armadale to wydarzenie, które miało zakończyć pobyt Edinburgh Monarchs. Dodatkowo miało dojść do turnieju Scottish Open Championship z byłymi i obecnymi zawodnikami Monarchs w stawce. John Campbell nie wyklucza możliwości, że owe zawody będą ostatnimi w historii na tymże stadionie. – Możemy robić wszystko, ale trzeba być realistami. To wydarzenie może być ostatnim w historii klubu – kończy promotor.
Brak Newcastle Diamonds, Eastbourne Eagles oraz szkockiego zespołu może zaboleć SGB Championship. Doszłoby do sporego podziału sił w owej lidze. Warto mieć na uwadze, że Leicester Lions wracają na do SGB Premiership, co tym bardziej wpływa na przyszłoroczny układ. Co do walki ze stadionem, istnieje spora nadzieja. Peterborough Panthers, którzy byli w podobnej sytuacji, przedłużyli swoje starty na East of England o kolejny rok.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!