Powiedzieć, że wyniki Startu Gniezno u progu nowego sezonu są rozczarowaniem, to jak nic nie powiedzieć. Ekipa z pierwszej stolicy Polski miała być faworytem do awansu, a tymczasem ma na koncie zaledwie trzy punkty. Kibice wystosowali pięć pytań do zarządu. Atmosfera jest bardzo nerwowa.
Po spadku z 1. Ligi Żużlowej w Wielkopolsce nikt nie załamał rąk. Choć w pewnym momencie przyszłość klubu stanęła pod znakiem zapytania, ostatecznie sytuacja się odwróciła. Start Gniezno zbudował bardzo ciekawy skład i miał być faworytem do walki o powrót na zaplecze PGE Ekstraligi. Rzeczywistość brutalnie weryfikuje plany i oczekiwania. Początek sezonu jest na tyle słaby, że kibice zdążyli zwątpić w awans do fazy play-off, a co dopiero zwycięstwo w lidze.
Czarę goryczy przelała wiadomość po meczu w Opolu. Blamaż podopiecznych Tomasza Fajfera sprawił, że zarząd podjął kuriozalną decyzję o… zamrożeniu wypłat dla zawodników. Start Gniezno w swoim postanowieniu trwał zaledwie kilka dni, bo bardzo szybko wycofano się z tego pomysłu. Zawodnicy otrzymali przeprosiny, a pieniądze trafią na ich konta zgodnie z planem. Niesmak pozostał, a bulwersująca decyzja i jej nagła zmiana nie poprawiły atmosfery wokół klubu
Kibice mają dość
Kibice z grupy „Start to my” zabrali głos i w mało wybrednych słowach wypowiedzieli się na temat działania klubu. – Na poniedziałkowe oświadczenie „zarządu” Klubu związane z zamrożeniem wypłat dla zawodników w związku z ich słabą postawą na torze trudno znaleźć odpowiednie, cenzuralne i nadające się do opublikowania określenia – czytamy w komunikacie kibiców, którzy w sporze o pieniądze jednoznacznie stanęli po stronie żużlowców.
Pojawiające się zimą huczne zapowiedzi walki o awans fani nazwali „pięknymi frazesami”. Kibice podkreślają, że nie obarczają winą za obecną sytuacje zawodników. Ich zdaniem swój wkład w fatalną kondycję sportową mają też zarządzający klubem. – Szczytem nieporozumienia jest fakt zamrożenia jednego dnia swojemu zawodnikowi pensji, a kolejnego składanie mu najserdeczniejszych życzeń urodzinowych. Przecież nic takiego się nie stało, prawda? – ironizują fani.
OGLĄDAJ SPEEDWAY GRAND PRIX W EUROSPORT EXTRA W PLAYER.PL!
Pięć pytań do zarządu
Wyniki na torze to jedno, jednak kibice podejrzewają, że nie najlepiej klub ma się także od strony organizacyjnej. – Jako zrzeszeni w gnieźnieńskich grupach kibicowskich stanowczo potępiamy i sprzeciwiamy się działaniom ludzi, którzy zarządzają Klubem! Działaniom człowieka, którego odsunięcia od Startu żądaliśmy już rok temu w liście otwartym publikowanym na wszystkich największych serwisach sportowych w kraju; kolejnego pana, który przejął prezesowski gabinet i składał – jak się okazuje – obietnice nie znajdujące odzwierciedlenia w rzeczywistości – piszą kibice. Oberwało się również działowi marketingu, który według kibiców doprowadził do braku funduszy w kasie.
Kibice zadają zarządowi pięć pytań dotyczących funkcjonowania klubu Fani pytają o:
– podstawę regulaminową, która doprowadziła do decyzji o zamrożeniu wypłat,
– zaległości wobec zawodników dotyczące przygotowań do sezonu,
– płynność finansową klubu,
– budżet na sezon 2023 i domniemane obecne zaległości wobec zawodników,
– liczbę pozyskanych przez nowy dział marketingu sponsorów oraz wynikające z ich pozyskania zmiany w budżecie.
Kłopoty Startu
Atmosfera w Gnieźnie jest tak gęsta, że można ją kroić nożem. Okazją do poprawy będzie sobotni (27 maja) mecz na Stadionie im. płk. Franciszka Hynka. Podopieczni Tomasza Fajfera podejmą jednak bardzo dobrze spisujących się zawodników Texom Stali Rzeszów. Do składu miał wrócić Josh Pickering, ale Australijczykowi odnowił się uraz. Sytuacja jest nie do pozazdroszczenia.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!