Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dokończoną w niedzielę trzecią kolejkę PGE Ekstraligi. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Leon Madsen (forBET Włókniarz Częstochowa) (1,3,3,3,3) 13 [2. raz nad kreską/0 razy pod kreską]
Nie byłoby wysokiego zwycięstwa forBET Włókniarza nad Speed Car Motorem w końcówce kwietnia, gdyby nie liderzy. Co prawda na samym początku spotkania to lublinianie podwójnie przewieźli Leona Madsena i wyszli na meczowe prowadzenie, ale taki stan rzeczy nie trwał zbyt długo. Im bardziej nieuchwytny był Duńczyk, tym bardziej „Lwy” odjeżdżały „Koziołkom”. Trio stranieri forBET Włókniarza zdobyło wówczas łącznie 35 punktów – więcej, niż cały zespół 3 tygodnie później w starciu z Fogo Unią Leszno…
2. Paweł Miesiąc (Speed Car Motor Lublin) (3,3,t,2,3,1) 12 [2/0]
Po dwóch kolejkach można było odnieść wrażenie, że Paweł Miesiąc będzie gwiazdą głównie własnego toru. Po bardzo udanej inauguracji u siebie przeciw MRGARDEN GKM-owi Grudziądz przyszła wpadka w Gorzowie. Reguła? Nic bardziej mylnego. W trzecim meczu sezonu „Łełek” udowodnił, że groźny zamierza być zawsze i wszędzie. Wraz z Mikkelem Michelsenem to on długo stawiał zacięty opór w Częstochowie. Przed sezonem dwanaście punktów w sześciu biegach u tego zawodnika kibice w Lublinie zapewne braliby w ciemno niezależnie od okoliczności. Teraz można się zastanawiać – o ile lepiej byłoby, gdyby nie felerna taśma…
3. Emil Sajfutdinow (Fogo Unia Leszno) (3,2,3,3,3) 14 [1/0]
To dopiero pierwsza wizyta Sajfutdinowa w naszym zestawieniu, a przecież początek sezonu 2019 jest dla Rosjanina kapitalny. I wcale nie mówimy tu o kapitalnym ataku na Jakuba Miśkowiaka przeprowadzonym w stylu największych gwiazd ice speedwaya, bo… to nie ta kolejka. W trzeciej rundzie Fogo Unia Leszno podejmowała u siebie truly.work Stal Gorzów – i wygrała dwunastoma oczkami po trzech podwójnych zwycięstwach na koniec. Przy dwóch z nich spory udział miał najskuteczniejszy zawodnik tego spotkania, Emil Sajfutdinow.
4. Krzysztof Buczkowski (MRGARDEN GKM Grudziądz) (3,3,3,0,2*,1*) 12+2 [2/0]
Czy grudziądzanie wreszcie wygrają mecz na wyjeździe? Dużo nie brakowało, aby stało się to w wysoko notowanej Zielonej Górze. Ostateczny wynik tamtego spotkania, czyli 46:44, może pozostawiać pewien niedosyt, ale na pewno jest bardzo korzystny w kontekście punktu bonusowego. Aż trójka grudziądzan zapisała wówczas przy swoim nazwisku dwucyfrowy dorobek. Najlepszy z nich okazał się Krzysztof Buczkowski, którego konto obciąża tylko wpadka z wyścigu trzynastego. W pozostałych gonitwach z pewnością spełnił oczekiwania grudziądzkich kibiców wobec swojej osoby.
5. Jason Doyle (Get Well Toruń) (2,3,3,3,3,3) 17 [2/0]
Wyobrażanie sobie, jak gigantyczne baty dostałby Get Well Toruń we Wrocławiu, gdyby kontuzja Jasona Doyle'a okazała się poważniejsza, podchodzi chyba pod sadyzm. Australijczyk po bardzo poważnym dzwonie sprzed dwóch tygodni czuje się jednak doskonale, czego nie można powiedzieć właściwie o żadnym z jego kolegów klubowych. Efekt? Mistrz świata z 2017 roku wykręcił niemal połowę punktów Get Well i był jedynym naprawdę równorzędnym rywalem dla Betard Sparty, a także jedynym pozytywnym akcentem dla toruńskich kibiców.
6. Przemysław Liszka (Betard Sparta Wrocław) (1,2*,1*) 4+2 [1/1]
Cichy bohater ostatnich dni. Po kiepskim dla wrocławian spotkaniu w Gorzowie, gdzie Przemysław Liszka jako jeden z niewielu bohaterów pozytywnych w talii Dariusza Śledzia został wstawiony do czternastego biegu, wzrost formy udało się potwierdzić w niedzielę. 19-latek wprawdzie ponownie nie zapisał przy swoim koncie zwycięstwa, ale też w żadnym z biegów nie dojeżdżał do mety ostatni. A wyścig szósty, w którym jak profesor ograł parę Rune Holta-Chris Holder, tak naprawdę pozbawił Get Well jakichkolwiek nadziei na odniesienie sukcesu w niedzielny wieczór.
7. Norbert Krakowiak (Stelmet Falubaz Zielona Góra) (3,1*,2*) 6+2 [1/2]
Kolos na glinianych nogach, drużyna złożona bez głowy z pięciu liderów bez żadnej rezerwy – takie głosy można było usłyszeć na temat Stelmet Falubazu Zielona Góra. A jednak – o sukcesie w pojedynku z MRGARDEN GKM-em Grudziądz przesądził junior. Norbert Krakowiak w wyścigu ósmym zrobił wiele ponad wymaganą od niego normę, podwójnie przewożąc za swoimi plecami parę Kenneth Bjerre-Antonio Lindbäck. Jak się później okazało, bez tych dwóch punktów Stelmet Falubaz poniósłby u siebie niespodziewaną porażkę. Zdobycz 20-latka była zatem bezcenna.
8. Max Fricke (Betard Sparta Wrocław) (2*,3,2,3,1*) 11+2 [1/0]
Jakoś tak się składa, że rezerwowi spod numerów 8 i 16 najlepiej działają na dorobek drużyny wtedy, kiedy ich rozpiskę biegów układają zwolnienia lekarskie kolegów. Maciej Janowski nie dał rady pojechać ani w Grand Prix Polski w Warszawie, ani we Wrocławiu w meczu ligowym przeciwko Get Well Toruń. Oficjalnie pod numerem 13 zastąpił go więc Patryk Wojdyło, a de facto – podobnie zresztą jak na PGE Narodowym – Max Fricke. I w spotkaniu ligowym 23-latek okazał się „jokerem” z prawdziwego zdarzenia. Tylko dwukrotnie uznawał wyższość rywala i w obu przypadkach był to Jason Doyle. Dla reszty Get Well Toruń Max Fricke okazał się zbyt wymagającym przeciwnikiem.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!