Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje jedenastą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Wiktor Kułakow (Unia Tarnów) (3,3,3,3,3) 15 [5. raz nad kreską/0 razy pod kreską]
Pierwszy czysty komplet w Nice 1. Lidze Żużlowej Wiktor Kułakow zaliczył w Gdańsku, gdzie Unia Tarnów nieco niespodziewanie wygrała w drugiej kolejce tego sezonu. Teraz taki sam rezultat powtórzył przeciw faworytowi ligi – PGG ROW Rybnik. Nie bez powodu już po raz piąty 24-latek trafia do notowania „nad kreską”. Pod tym względem wraz z Peterem Ljungiem ex aequo zajmuje pierwsze miejsce w lidze. W klasyfikacji średnich biegopunktowych – drugie, o włos za Szwedem. Ktoś postawiłby przed sezonem choćby pięć złotych na taki scenariusz?
2. Peter Ljung (Unia Tarnów) (3,3,3,3,w) 12 [5/0]
Znamy już odpowiedź na pytanie, które pozostawało aktualne od kilku tygodni. Petera Ljunga pokonać w Nice 1. Lidze Żużlowej może… Peter Ljung. Po czternastu z rzędu trójkach szwedzki kapitan Unii Tarnów przełamał swoją fantastyczną passę, z własnej winy upadając w ostatnim wyścigu meczu z PGG ROW-em Rybnik. Na szczęście tym razem „Jaskółki” już wcześniej zapewniły sobie meczową wygraną i 5:1 na zakończenie nie było niezbędne. Do punktu bonusowego wystarczyło „tylko” indywidualne zwycięstwo Wiktora Kułakowa.
3. Rafał Okoniewski (Orzeł Łódź) (3,2,2,2*,3) 12+1 [1/0]
Pod nieobecność Tobiasza Musielaka zdecydowanie najjaśniejsze ogniwo Orła Łódź podczas spotkania w Gnieźnie. Rafał Okoniewski doskonale radził sobie z tym, z czego jest znany, czyli z momentem startowym. Zdarzało mu się jednak wyprzedzać rywali także na dystansie. Do sukcesu także pod kątem drużynowym zabrakło wsparcia kolegów. Aż prosiło się, by „Okonia” wystawić z rezerwy taktycznej w wyścigu trzynastym. Trener Lech Kędziora tego nie zrobił, co okazało się sporym błędem.
4. Oliver Berntzon (Car Gwarant Start Gniezno) (2,3,3,3,0) 11 [2/0]
Nominacja za wynik, ale także za wrażenia artystyczne. Przycinka do małej w środku łuku była standardowym numerem wykonywanym przez Olivera Berntzona w sobotni wieczór. Praktycznie za każdym razem działała ona tak samo skutecznie, kompletnie zaskakując rywali z łódzkiej ekipy. 26-latek słabszy miał tylko ostatni wyścig. Od jakiegoś czasu wiadomo już, że Berntzon wystąpi z „dziką kartą” podczas rundy Grand Prix w Hallstavik. Z taką dyspozycją raczej nie powinien dać plamy.
5. Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils) (3,3,3,3,3) 15 [3/0]
Można by rzec – nareszcie! Lokomotiv Daugavpils pokazał swój potencjał, rozgromił Arged Malesa TŻ Ostrovię i znacząco poprawił swoje notowania w walce o uniknięcie dwumeczu barażowego. To był sukces, który miał kilku ojców, ale tym najważniejszym był Andrzej Lebiediew. 25-latek pokazał stuprocentową klasę, a w dodatku nie musiał po zawodach oddawać kevlaru do prania. Każdy ze swoich wyścigów ukończył bowiem na pierwszej pozycji!
6. Oleg Michaiłow (Lokomotiv Daugavpils) (2*,1,0,3) 6+1 [4/0]
W przeciwieństwie do poprzedniej kolejki, tym razem w przypadku juniorów z Nice 1. Ligi Żużlowej można mówić o małym problemie bogactwa. Poza notowaniem znalazł się chociażby Marcin Kościelski, który zdobył kilka punktów na seniorach, w tym – w biegu nominowanym. 21-latek trzykrotnie jednak przegrał z podstawowym młodzieżowcem gospodarzy, Olegiem Michaiłowem. Łotysz ostatnio miewał problemy z tym, żeby zaprezentować swoje niemałe umiejętności na ligowym podwórku. W niedzielę zdecydowanie mu się to udało.
7. Kevin Fajfer (Car Gwarant Start Gniezno) (3,3,1,w) 7 [2/2]
Rzadko się zdarza, żeby młodzieżowiec pożyczał swój sprzęt seniorowi. A jednak taka sytuacja miała miejsce w Gnieźnie. Kevin Fajfer pojechał przeciw Orłowi Łódź cztery wyścigi, ale jego motocykle na torze pojawiały się aż sześciokrotnie. Dwa razy skorzystał z nich bowiem jego kuzyn, Oskar, który w dodatku zdobył na nich wszystkie swoje punkty. 21-latek w nagrodę dostał szansę w biegu nominowanym, choć akurat tego występu nie będzie wspominać najlepiej. Zakończył się on bowiem groźnie wyglądającym upadkiem. 7 punktów w 4 startach ze strony swojego podstawowego młodzieżowca gnieźnieńscy kibice chyba braliby jednak w ciemno.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!