Jak wygląda szkolenie młodych Czechów? Dlaczego pomiędzy nimi, a polskimi żużlowcami jest aż taka różnica? Na te pytania i nie tylko odpowiedział po zaległej 1. rundzie DMPJ w Lesznie zawodnik ACČR Junior Team Czechy - Radek Bambuch.
Od jakiegoś czasu w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów (DMPJ) zaczęli pojawiać się młodzi, ambitni zawodnicy z Czech. Pomimo tego, że nie zdobywają oni za często punktów, to regularnie pojawiają się na każdych możliwych zawodach w Polsce. Jest to z pewnością dla nich świetny trening i sprawdzenie swoich umiejętności na tle polskich juniorów.
Są oczywiście tacy zawodnicy jak Adam Bednář czy Daniel Klíma. Ci dwaj młodzi Czesi na polskich obiektach radzą sobie bez problemu, przywożąc pokaźne zdobycze punktowe. Natomiast zawodnicy, którzy reprezentują barwy czeskiej reprezentacji startującej w DMPJ, nie radzą sobie w tym sezonie aż tak dobrze.
Nie powtórzą wyczynu z poprzedniej edycji
W zeszłym sezonie młodzi zawodnicy ACČR pokazali się z bardzo dobrej strony. Był to ich najlepszy rok w polskich Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów, ponieważ awansowali z fazy grupowej do rundy ćwierćfinałowej. Co prawda w kolejnej fazie rozgrywek nie odegrali znaczącej roli, ale z pewnością można było to nazwać ich sukcesem.
W tegorocznej edycji Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów Czesi zaprezentowali się czterokrotnie. Na swoim domowym obiekcie w Pardubicach spisali się najlepiej, zdobywając 17 punktów. Niestety, pomimo tego, nasi sąsiedzi zajęli ostatnie miejsce w tej rundzie. Druga i trzecia runda we Wrocławiu i Gnieźnie to odpowiednio 9 i 7 punktów drużyny ACČR.
Natomiast zawody na Stadionie im. Alfreda Smoczyka nie były tak udane, ponieważ młodzi zawodnicy z Czech nie zdobyli żadnego punktu. Po zaległej pierwszej rundzie w Lesznie na parę pytań odpowiedział Radek Bambuch, któremu do tej pory w tych rozgrywkach niestety nie udało się zapunktować.
– Tak naprawdę to dopiero zaczynam moją przygodę z żużlem. Treningi w Kopřivnicach mamy raz w tygodniu, w soboty. Polskie tory są zdecydowanie lepsze od tych czeskich. Lubię polskie obiekty, bo są szerokie, równe i zwyczajnie idealnie. Nie umiem opisać ich innymi słowami – mówił młody Czech.
Starty w Polsce dają dużo
Pomimo tego, że w tym roku Reprezentacja Czech nie spisuje się najlepiej w DMPJ, to młodzi zawodnicy się tym nie przejmują. Przejeżdżają setki kilometrów na polskie rundy, żeby nabierać nowe doświadczenia w ich żużlowej przygodzie. Jak przyznał Radek Bambuch, takie rozgrywki bardzo dużo im dają. Jednak jak powiedział zawodnik, juniorzy z Polski są znacznie lepsi od nich, co widać po wynikach Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Bambuch wyznał, że ich silniki z Czech nie należą do zbyt konkurencyjnych w porównaniu do tych, którymi dysponują nasi młodzieżowcy.
– Takie turnieje dużo nam, zawodnikom z Czech dają. Natomiast polscy zawodnicy są znacznie lepsi od nas. Widać to na torze, po punktach. Być może to przez różnice silników. My mamy nasze z Czech i, no mówiąc szczerze, może i są tanie, ale za to słabe [śmiech]. Polscy juniorzy mają wielu sponsorów i dostęp do lepszych tunerów. Tutaj żużel jest bardzo popularny, a u nas w Czechach niezbyt – zakończył Radek Bambuch.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!