Nie milkną echa niedzielnego pojedynku, pomiędzy Get Well Toruń, a forBET Włókniarzem Częstochowa. Na Motoarenie goście wygrali 51:39, komplikując maksymalnie sprawy torunianom. Zapraszamy na kilka pomeczowych wypowiedzi, zebranych po tym pojedynku.
Chris Holder (Get Well Toruń, 15 punktów): – Znowu się nie udało. Wszyscy pracujemy bardzo ciężko, ale nie mamy przy tym szczęścia. Na próbie toru Iversenowi strzelił najlepszy silnik, a w swoim drugim starcie Doyle nabawił się kontuzji. Próbujemy wszystkiego i kiedy wydaje się, że jest ok, coś złego się dzieje. Bardzo potrzebujemy zwycięstw. Będziemy dalej ciężko pracować, bo na tym meczu świat się nie kończy.
Paweł Przedpełski (forBET Włókniarz Częstochowa, 5 punktów z bonusem): – Dzisiejsze spotkanie to dla mnie coś innego, nowego. Dotąd stałem po stronie Get Well Toruń. Te emocje są troszeczkę inne, ale wiadomo, że musimy do tego podchodzić jak do każdego meczu. Szkoda mi ostatniego swojego biegu, bo gdy byłem na prowadzeniu, został on przerwany. W powtórce nie wystartowałem już tak dobrze, ale wyciągnę wnioski. Cieszę się, że wygrała drużyna.
Marek Cieślak (trener forBET Włókniarza Częstochowa): – Wszyscy pojechali bardzo równo i nie chciałbym nikogo specjalnie wyróżniać. Madsen, który przyzwyczaił nas do zdobyczy punktowych na poziomie 13 punktów, dzisiaj zdobywał same dwójki, ale inni nadrabiali. Adrian Miedziński bardzo się sprężył i chciał pokazać, że działacze toruńscy popełnili błąd, pozbywając się go. Dużą różnicę zrobili nasi juniorzy, z czego się bardzo cieszę. To był ten klucz do zwycięstwa.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!