Do okropnego upadku doszło w 14. wyścigu finałowego meczu eWinner 1. Ligi Żużlowej w Zielonej Górze. Max Fricke i Mateusz Szczepaniak z impetem wpadli w bandę i długo nie podnosili się z toru. Mocniej ucierpiał Australijczyk w barwach Stelmet Falubazu.
Finałowe starcie Falubazu i Wilków od samego początku dostarcza ogromnych emocji, niestety nie tylko pozytywnych. Artur Kuśmierz kilka razy musiał podejmować trudne decyzje, a niektóre z nich zdecydowanie nie przypadły do gustu fanom obu ekip. Na domiar złego w jednym z kluczowych wyścigów okropny upadek zaliczyli Mateusz Szczepaniak i Max Fricke.
Przed biegami nominowanymi Falubaz prowadził 10 punktami, co oznaczało remis w dwumeczu (premiujący awansem zielonogórzan). W 14. wyścigu Tobiasz Musielak świetnie rozegrał pierwszy łuk i pewnie prowadził, a za jego plecami Mateusz Szczepaniak toczył bój z duetem gospodarzy. Zawodnik Cellfast Wilków Krosno na moment wyjechał przed Maxa Fricke’a. Australijczyk próbował skontrować i doszło między nimi do kontaktu.
Fricke trącił Szczepaniaka, a zawodnika Cellfast Wilków Krosno odprostowało. „Zabrał” on ze sobą lidera zielonogórzan i obaj z impetem uderzyli o bandę na wejściu w drugi łuk. Kraksa była nieunikniona i wyglądała fatalnie. Max Fricke z impetem uderzył o dmuchawce, a na dodatek uderzył w niego też motocykl.
Australijczyk długo zbierał się z toru, ale do karetki wsiadł o własnych siłach. Zwycięzca SGP z Warszawy pojechał jednak do szpitala. Szczepaniak z kolei po kilku chwilach mógł udać się pieszo do parkingu. Sędzia Artur Kuśmierz winnym kolizji uznał Australijczyka i wykluczył go z powtórki biegu.
Zwrot za pierwszy zakład do 110 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!