Stal Gorzów nie ma ostatnio łatwego czasu. Powiedzieć, że sytuacja w klubie nie jest dobra to jak nie powiedzieć nic. Ostatnie dni przyniosły wiele pytań na temat zarówno przeszłości, jak i przyszłości klubu z Gorzowa Wielkopolskiego. Na te pytania odpowiedzi udzielał na konferencji prasowej Dariusz Wróbel. Człowiek, który ostatnio zastąpił Waldemara Sadowskiego. Byłego już prezesa ebut.pl Stali Gorzów Wielkopolskiej.
ebut.pl Stal Gorzów postanowiła odpowiedzieć na pytania. Stało się to na konferencji prasowej, transmitowanej na oficjalnej stronie Stali na Facebooku. Dariusz Wróbel odpowiadał na pytania dziennikarzy. Podczas konferencji padło wiele ciekawych dla kibiców kwestii.
Spotkaliśmy się w bardzo trudnej sytuacji, która w tej chwili w większości opinii publicznej przerosła nasze możliwości. Poniekąd jest to prawda – takimi słowami rozpoczął konferencję Dariusz Wróbel, który jak sam przyznaje, na ten moment przejął obowiązki Waldemara Sadowskiego.
Konferencja rozpoczęła się od deklaracji walki o byt Stali Gorzów. Jednocześnie przeprosił za to, że w tym momencie klub znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, a także przekazał ważną informację:
Problemy, które słyszymy w naszym klubie to nie są tylko problemy naszego klubu. Myślę, że to jest problem globalny w naszym kraju. To, co się dzieje w Stali to narosło i teraz pęka. Jednak niech zaczną bić się w pierś wszyscy w innych klubach w Polsce. Niech się zastanowią nad własną sytuacją finansową. Czy ona również nie jest taka różowa?
Dziwnie brzmią te słowa. Można niemalże odczuć, jakoby Dariusz Wróbel zarzucał, że ktoś inny cieszy się z problemów finansowych Stali Gorzów, co oczywiście może być zrozumiałe. Przecież w przypadku braku przystąpienia do rozgrywek ebut.pl Stali Gorzów, rywale bardzo na tym skorzystają. Wtedy do wzięcia byliby tacy zawodnicy jak Martin Vaculik, Anders Thomsen czy Oskar Paluch. Dodatkowo FOGO Unia Leszno wróciłaby natychmiast do PGE Ekstraligi kosztem właśnie żółto-niebieskich.
Moim zdaniem to jest początek problemów naszej ligi. Możemy pokazać Polsce, jak wygląda problem, bo nie jest to zamiecione pod dywan.
Dziwnie to wybrzmiewa, mając świadomość, że ta ,,bomba”, która spadła na Stal to efekt zamiatania pod dywan tej sytuacji latami. Aktualna sytuacja nie powstała z dnia na dzień. To efekt budowania długu w klubie na przestrzeni kilku ostatnich lat.
Przyszła pora na pytania od dziennikarzy
Padło wiele kluczowych w obecnej sytuacji pytań. Wróbel zapytany o stan zadłużenia Stali i plan naprawy odpowiedział bardzo wymijająco. Nie padła dokładna kwota zadłużenia klubu. Jednak obecny pełnomocnik przekazał, że do uzyskania licencji klub potrzebuje kwoty 4,5 miliona złotych. Jeśli chodzi o plan naprawczy, Wróbel prosi o cierpliwość. Na ten moment nie chciał zdradzić szczegółów. Więcej ma przekazać po otrzymaniu licencji. Dostało się natomiast PGE Ekstralidze oraz dziennikarzom na konferencji. Nawet kibice Stali dostali rykoszetem. Powodem była zbyt mała frekwencja na stadionie.
Podczas konferencji padło również wiele ogólników. Poruszono choćby kwestię prezesa. Dariusz Wróbel twierdzi, że od teraz klub należy do kibiców. Nie będzie już ,,jednostek”. Klub będzie prowadzony razem. Oczywiście brzmi to bardzo poetycko, jednak ciężko wyobrazić sobie osobę, która będzie odpowiedzialna za klub. Na tym polega funkcja prezesa – jest odpowiedzialny za sterowanie podmiotem. Bez takiej persony może być ciężko płynnie sterować klubem.
Padło również pytanie od przedstawiciela naszej redakcji. Dariusz Wróbel zapytany o to jak zapobiec takiej sytuacji, aby ta nie powtórzyła się już w przyszłości odpowiedział następująco:
Tutaj trzeba będzie wprowadzić proceder kontroli. Kontroli klubu, kontroli zarządu. Mam już pewien pomysł jak to zrobić. Trzeba powołać grupę ludzi, która będzie na bieżąco analizowała stan faktyczny klubu. Będą to ludzie związani z finansami. Problemy trzeba rozwiązywać na bieżąco. Do tej pory nie było to rozwiązywane na bieżąco i dlatego to się nawarstwiło. Powstanie rada sponsorów, żeby każdy miał świadomość, jak wygląda sytuacja w klubie. Będę chciał żeby tym się zajmowali fachowcy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!