Krzysztof Lewandowski swój udział w pierwszym meczu Ekstraligi U24 zakończył pechowym upadkiem. Młodzieżowiec For Nature Solutions Apatora Toruń poinformował jednak, że wstępne badania wykluczyły złamanie.
Do niebezpiecznego upadku juniora torunian doszło podczas 13. wyścigu wtorkowego meczu Ekstraligi U24. Klub Sportowy Toruń rywalizował w Opolu z Betard Spartą Wrocław. Na jednym z łuków Krzysztof Lewandowski wpadł w koleinę i nie opanował motocykla, a po chwili z impetem wpadł w bandę. Przy 17-latku szybko pojawiły się służby medyczne. Wstępne badania na stadionie wykluczyły złamania, jednak po meczu Lewandowski udał się na dokładne oględziny. – Na stadionie nie wykryto złamań, ale jedziemy na badania do szpitala – napisał na instagramie zawodnik.
Występ nastolatka w wyścigach nominowanych podczas meczu w Opolu nie był konieczny. Goście z Torunia w pełni kontrolowali przebieg meczu i wygrali aż 60:24. Lewandowski dołożył do dorobku drużyny dziewięć punktów w czterech startach. Z ostatniego był jednak wykluczony po pechowym upadku.
Początek sezonu ligowego układa się po myśli toruńskiego żużlowca. Co prawda Lewandowski zaczął zmagania od falstartu i braku zdobyczy punktowej we Wrocławiu, ale w dwóch kolejnych meczach wywalczył łącznie 10 punktów i dwa bonusy. Zwłaszcza cztery „oczka” na trudnym terenie w Gorzowie były dla niego cennym wynikiem. Wygląda na to, że 17-latek będzie mógł wystąpić w niedzielnym meczu Apatora z Motorem Lublin.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!