Długa przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment mogą zająć miejsce w światowej czołówce. „Młodzi i gniewni” to autorski projekt redakcji speedwaynews.pl. W siedemdziesiątym piątym odcinku przedstawiamy Wiktora Jasińskiego.
Polaków, którzy rozpoczynaliby przygodę z żużlem już po osiągnięciu pełnoletniości, a pomimo tego osiągali sukcesy, ostatnio jest niewielu. Pomimo późnego startu kilka lat temu przebił się Ernest Koza, pierwszy sezon w roli seniora ma za sobą także Lars Skupień, choć w jego przypadku nie były to najbardziej udane rozgrywki. Tę krótką listę poszerzyć może Wiktor Jasiński.
Urodzony we wrześniu 2000 roku zawodnik licencję „Ż” zdobył dopiero w lipcu 2019. „Winnym” takiego stanu rzeczy jest motocross, od którego Jasiński rozpoczął swoją przygodę ze sportami motorowymi. Odnosił tam zresztą całkiem spore sukcesy w swojej kategorii wiekowej. Już w sezonie 2013 zwyciężył w Pucharze Polski i został mistrzem strefy Polski Zachodniej. Oba te tytuły obronił w 2014, a ten drugi – również w 2015. Najświeższe, bo tegoroczne osiągnięcie to tytuł drugiego wicemistrza Polski.
Ostatecznie do gry wszedł jednak żużel. Jak sam przyznał w niedawnej rozmowie z naszym serwisem, skłania się do postawienia w pełni na tę dyscyplinę sportu. – Nigdy nie powiedziałem definitywnie „dość”, zobaczymy jak będzie po tym sezonie. Ale jednak myślę, że na 90 procent odpuszczę motocross. Pewnie pokażę się jeszcze na jakichś zawodach, ale raczej w roli mechanika mojej siostry, czy też kibica kolegów – powiedział zainteresowany.
Od momentu zdobycia licencji „Ż” Jasiński regularnie startował w zawodach młodzieżowych, notując błyskawiczny progres. Początkowo traktowany przez kibiców nieco z przymrużeniem oka ze względu na późny start kariery, w październiku stał się już uznaną marką wśród juniorów.
Przykłady? Podczas turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Rzeszowa potrafił pokonać chociażby wchodzącego w wiek seniora Roberta Chmiela czy miejscowych asów – Wiktora Lamparta i Michała Curzytka. Z kolei cykl Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Wielkopolski, w którym brało udział wielu zawodników z dużym ligowym doświadczeniem, zakończył na czwartej pozycji.
W efekcie to właśnie Jasiński, a nie bardziej doświadczony Kamil Nowacki, jest najczęściej wymieniany jako kandydat do zajęcia miejsca w składzie, które prawdopodobnie zwolni Rafał Karczmarz. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest między innymi prezes Stali, Marek Grzyb.
Swojego podopiecznego chwali także trener gorzowskiej młodzieży. – To chłopak, który dopiero w tym roku po raz pierwszy usiadł na motocyklu żużlowym, więc na razie ma mało jazdy i zostało mu też mało czasu. Z drugiej strony jest bardzo ambitny, a w motocrossie odnosił sukcesy na poziomie mistrzostw Polski juniorów. Taki charakter sprawia, że moim zdaniem zdoła się objeździć i w przyszłości być naprawdę dobrym zawodnikiem – powiedział dla portalu speedwaynews.pl Piotr Paluch.
Wobec ostatniego wypożyczenia Alana Szczotki do Gdańska można być niemal pewnym, że Wiktor Jasiński w sezonie 2020 zadebiutuje w rozgrywkach ligowych. Jeżeli mimo wszystko nie stanie się to w Stali Gorzów, najpewniej czekają go występy w partnerskim klubie z Poznania. – Same zawody młodzieżowe to za mało. Zależy nam na tym, żeby każdy nasz junior występował gdzieś w lidze. To pozwoli im nabrać takiego quasi-seniorskiego doświadczenia – dodał Paluch.
W następnym odcinku przyjrzymy się pochodzącemu z Fjelsted talentowi o bardzo żużlowym nazwisku. O kim mowa? Przekonać się będzie można już w sylwestrowy wtorek o godzinie 20:00.
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki będziemy prezentować na naszym portalu w dni świąteczne.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!