Przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment mogą zająć miejsce w światowej czołówce. Po rocznej przerwie powracamy z naszym autorskim projektem redakcji pt. „Młodzi i gniewni”! W sto dwudziestym piątym odcinku przedstawimy sylwetkę Drużynowego Mistrza Polski Juniorów - Kajetana Kupca.
Tarnów. Miasto, które fanom "czarnego sportu" jest doskonale znane. Liczące nieco ponad sto tysięcy mieszkańców, położone w województwie małopolskim jest domem wielu znakomitych żużlowców. To właśnie tam w grudniu 2005 urodził się i mieszka bohater dzisiejszego odcinka – Kajetan Kupiec. Aktualny reprezentant Włókniarza Częstochowa w minionym sezonie osiągnął największy sukces w dotychczasowej karierze – wraz z Jakubem Miśkowiakiem, Mateuszem Świdnickim, Bartłomiejem Kowalskim i Franciszkiem Karczewskim zdobył złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów.
Kajetan od najmłodszych lat wiedział, że chce zostać żużlowcem. Na łamach naszego portalu opowiada o początkach uprawiania żużla oraz idolu, który z pewnością jest autorytetem wśród większości młodych adeptów speedwaya w Tarnowie.
Urodziłem się w Tarnowie i tutaj cały czas mieszkam. W grudniu zeszłego roku skończyłem 16 lat. Moją przygodę z czarnym sportem zaczynałem w szkółce Janusza Kołodzieja, pasję zaszczepił u mnie tato, kiedy pierwszy raz zabrał mnie na stadion, od razu wiedziałem, że chcę oglądać biegi w kasku, a nie tylko z trybun. Mój idol, którego od zawsze podpatrywałem to oczywiście trener Janusz Kołodziej.
Młody zawodnik nie przypadkowo użył określenia "trener" w kontekście Janusza Kołodzieja. To właśnie w szkółce czterokrotnego Indywidualnego Mistrza Polski rozpoczęła się przygoda ze speedwayem. 16-latek przyznaje, że to był bardzo dobry okres w jego życiu.
Bardzo dobrze wspominam ten czas, panowała super atmosfera na treningach, tak samo jak podczas współpracy z trenerem Stanisławem Kępowiczem. Były to fajnie spędzone lata w akademii Janusza Kołodzieja, gdzie uczyłem się wszystkiego od początku.
Młody Kajetan (fot. Sebastian Siedlik)
W odpowiednim przygotowaniu do rywalizacji na żużlowych owalach Kupiec regularnie korzysta z PitBike'ów. W przeszłości startował również z powodzeniem w zawodach Enduro PitBike. 16-latek podkreśla, że jazda na tych motocyklach pomogła mu między innymi w opanowaniu stresu.
Zawody na PitBike przede wszystkim pomogły mi pod kątem przygotowawczym przed startem zawodów, dzięki czemu na przykład nie stresuję się tak przed biegiem oraz oczywiście w przygotowaniu do sezonu kiedy nie mam styczności z motocyklem żużlowym. Jazda na PitBike to również fajna odskocznia od żużla, a sama atmosfera i ludzie na zawodach dają niezapomniane emocje.
Kajetan przed sezonem 2020 postanowił przenieść się do Częstochowy i podpisał kontrakt z Włókniarzem do końca wieku juniora. Na łamach naszego portalu wyjaśnia, że jest bardzo zadowolony z podpisania umowy z biało-zielonymi. Zawodnik jednak wciąż mieszka w Tarnowie i musi jazdę na żużlu łączyć z zajęciami w szkole. Kajetan jednak nie próżnuje i wolne chwile w busie czy w hotelach wykorzystuje na naukę.
Przy pierwszym spotkaniu z kolegami z drużyny zostałem bardzo fajnie przywitany, cieszę się, że jestem w częstochowskim klubie, ponieważ czuje się tam jak w rodzinie i nie muszę myśleć o niczym innym niż tylko o rozwoju. Faktem jest, że w sezonie pokonujemy dużo kilometrów, dlatego zawsze w busie czy w hotelach jest czas na naukę.
Kajetan Kupiec na torze w Częstochowie (fot. Patryk Kowalski)
Kupiec startował również na motocyklach o pojemności 250cc. Przygoda ta była jednak chwilowa, w której Kajetan nie odegrał większej roli. Jednak starty na "250" pomogły mu w innej płaszczyźnie.
Moja przygoda z klasą 250cc nie trwała długo, ponieważ zdając licencję pierwszy raz siedziałem na motocyklu z taką pojemnością. We wcześniejszych latach, które spędziłem w tym sporcie to były jazdy na klasycznej pięćsetce. Dzięki niej jednak mogłem zaznajomić się z tym jak wyglądają zawody żużlowe od środka w parku maszyn, co dało mi większą pewność gdy zaczynałem startować rok później w klasie 500cc.
Rok 2021 był pierwszym w sportowej karierze 16-latka, w którym startował w oficjalnych zawodach na motocyklu o pojemności 500cc. Zawodnik Włókniarza z pewnością może być dumny ze swojej postawy. W Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów wielokrotnie osiągał dwucyfrowe zdobycze punktowe i pokonywał zawodników startujących regularnie w eWinner 1. Lidze czy nawet PGE Ekstralidze. W swoim dorobku ma również wygrany turniej parowy w Krośnie pod koniec sezonu czy bardzo udany występ w czeskiej Koprzywnicy.
Ten sezon był dla mnie pierwszy w tej klasie. Cieszę się, ponieważ objechałem dużo biegów na torach po całej Polsce i nie tylko. Zebrałem bardzo dużo doświadczenia, co zawdzięczam przede wszystkim trenerowi Sławomirowi Drabikowi. Nauczyłem się dużo, ale jest jeszcze sporo do poprawy. Wiemy nad czym pracować i będę ciężko trenował w przyszłym sezonie, aby stawać się lepszym zawodnikiem.
Franciszek Karczewski (po lewej) oraz Kajetan Kupiec (po prawej) to z pewnością przyszłość formacji juniorskiej pierwszej drużyny Włókniarza Częstochowa (fot. Sebastian Siedlik)
10 sierpnia ubiegłego roku Kajetan zaliczył paskudnie wyglądający upadek z Michałem Curzytkiem podczas 3. rundy półfinałowej DMPJ. Zawodnik "Lwów" opuścił tor na noszach i udał się karetką na sygnale do pobliskiego szpitala. Kibice na trybunach usłyszeli ogromny huk podczas zderzenia się zawodnika z bandą. Częstochowscy kibice nerwowo oczekiwali na informacje o stanie zdrowie Kajetana, które na szczęście okazały się pozytywne.
Po wyprzedzeniu Michała na prostej, próbował się na mnie założyć, nie będąc przede mną, przez co doszło do wypadku. Na szczęście nic nie pamiętam z tej sytuacji z powodu lekkiego wstrząśnienia mózgu, dlatego nie wpłynęło to na moje dalsze starty. Dzięki opiece zapewnionej przez Reha Medica z Tarnowa udało mi się szybko dojść do dobrej sprawności fizycznej.
Styczeń to miesiąc, w którym żużlowcy rozpoczęli na dobre przygotowania do nowego sezonu. Nie inaczej wygląda to u Kajetana, który swoją formę "szlifuje" w rodzinnym mieście. 16-latek przyznaje również, że uwielbia przeróżne aktywności fizyczne.
Jestem teraz w okresie przygotowawczym, a dzięki Formie Tarnów, mam zapewnione odpowiednie warunki do treningów i nie muszę się bać o formę na nadchodzący sezon. W wolnym czasie pomiędzy treningami na siłowni lubię biegać, jeździć na rowerze oraz pływać.
W nowym sezonie zainaugurują rozgrywki U24 Ekstraligi. Wydaje się, że będzie to idealna okazja dla młodych zawodników – takich jak Kajetan – na regularne starty w meczach o stawkę. Będą mogli oni również porównać swoje umiejętności na tle rówieśników z innych państw.
Bardzo cieszy mnie fakt nowych rozgrywek, ponieważ w moim wieku potrzebuje jak najwięcej jazdy, dzięki której będę mógł ciągle się rozwijać. Ten rok zapowiada się bardzo intensywnie. Będzie dużo jazdy w rozgrywkach drużynowych czy też indywidualnych, dlatego proszę kibiców, aby trzymali za mnie kciuki w nadchodzącym sezonie.
Kajetan to przyszłość częstochowskiego żużla. Przypomnijmy, że przed Jakubem Miśkowiakiem i Mateuszem Świdnickim ostatni rok w gronie juniorów. Oznacza to, że już w sezonie 2023 zawodnik z Tarnowa może okazać się podstawowym ogniwem w szeregach "Lwów". Przed 16-latkiem oczywiście jeszcze sporo pracy, aby zawodnikiem, który godnie zastąpi swoich starszych kolegów z drużyny. Nowe rozgrywki mogą mu w tym znacznie pomóc.
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki prezentujemy na naszym portalu w święta.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!