Przeciągająca się przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment mogą zająć miejsce w światowej czołówce. Po rocznej przerwie powracamy z naszym autorskim projektem redakcji pt. „Młodzi i gniewni”! W sto dwudziestym pierwszym odcinku przedstawiamy sylwetkę Duńczyka, który ma w sobie sporo potencjału sportowego, czyli Nicklasa Aagarda.
Haderslev. Miasto zamieszkałe przez przeszło pięćdziesiąt sześć tysięcy mieszkańców, znajdujące się w południowo-zachodniej części Danii, otoczone z jednej strony wąskim fiordem i jeziorem Haderslav Dam z drugiej. W odległości kilkudziesięciu kilometrów leży z kolei Vojens, które słynie wszak z organizowania imprez w ramach cyklu turniejów Grand Prix. To we wspomnianym Haderslav mieszka zaś Nicklas Aagard, młody duński żużlowiec, który pomimo swojego wieku, ma już na koncie sporo sportowych osiągnięć. Kariera tego młodzieżowca rozpoczęła się nie inaczej, jak nie od miniżużla, o czym opowiada sam Nicklas na łamach naszego portalu. Podkreśla również ekscytację, którą darzy ten sport od pierwszych chwil.
Od samego początku, odkąd tylko zacząłem ścigać się na miniżużlu, absolutnie przepadłem w tym sporcie. Uwielbiam prędkość, kocham rywalizację na torze i zawsze staram się, by zdobyć pierwsze miejsce. To było wspaniałych, kilka lat na mini żużlu i wiele się przez ten czas nauczyłem. Kocham ten sport.
Nim Nicklas przesiadł się na motocykl żużlowy, wpierw próbował swoich sił na innych rzeczach, takich jak gokart, czy motocross. Do speedwaya namówili go z kolei jego rodzice, konkretnie mówiąc, zainspirowała go do tego jego mama, o czym również wspomina młody zawodnik.
Zaczęło się od jazdy na gokarcie i początkowo bardzo się mi to podobało. Wszystko jednak trwało do momentu, kiedy ktoś nie wypchnął mnie z toru, wtedy przestało się mi to tak bardzo podobać. Następnie przesiadłem się na motocross – z początku jedynie stałem i przyglądałem się innym, jak jeżdżą. W końcu i ja postanowiłem spróbować swoich sił w tym i jeździłem świetnie. Zrobiłem kilka kółek na torze żużlowym na moim crossie, moja mama powiedziała wtedy do mojego taty, że Nicklas musi zacząć jeździć na żużlu. Zacząłem więc to robić i pokochałem ten sport.
Wspomniano na początku o osiągnięciach w karierze sportowej tego młodego Duńczyka. W zawodach o Puchar Europy został sklasyfikowany na piątym miejscu, w FIM Speedway Youth Gold Trophy był z kolei szóstym, najlepszym zawodnikiem. Wymieniając dalej, w Młodzieżowym Trofeum FIM zajął zaś trzecie miejsce na podium. Tak on sam wspomina momenty zdobycia tych sukcesów:
To najlepsze uczucie, by brać udział w zawodach tak ważnej rangi, w tak młodym wieku, jako jeden z najmłodszych żużlowców w historii. Miałem poczucie, że wykonałem świetną robotę, widząc też coraz lepsze wyniki, miałem też tylko coraz większą motywację do jazdy. To tak niesamowite uczucie, że aż trudne do wytłumaczenia.
Kolejnym wyróżnieniem w karierze Niklasa jest tytuł wicemistrza świata w klasie 250cc. W finale, który miał miejsce w niemieckim Cloppenburgu, stanęła przeciwko sobie silna konkurencja, w której z najlepszej strony pokazał się polski zawodnik, wychowanek Stali Gorzów i syn Piotra Palucha – Oskar. Zawody nie należały wówczas do łatwych, zarówno dla samych jego uczestników, jak i organizatorów, którzy stanęli na wysokości zadania, by doprowadzić nawierzchnię do stanu używalności po silnych opadach deszczu. Impreza trwała aż cztery godziny, przez większość czasu zaś młodzi żużlowcy ścigali się w akompaniamencie niekorzystnych warunków pogodowych.
Mistrzostwa Świata w Cloppenburgu były dotychczas najlepszymi zawodami w mojej karierze żużlowej. W ich trakcie miałem przeciwko sobie naprawdę silną konkurencję. Pokonałem wtedy też Oskara Palucha w początkowej fazie finału, jestem tak dobrym zawodnikiem, jak on, ale to on zdobył złoty medal, ja zaś srebrny. Mimo to była to najfajniejsza rzecz w moim dotychczasowym życiu związanym z tym sportem, jaka się mi przytrafiła. Chciałbym podziękować każdemu, kto jest wokół mnie. Moim rodzicom, przyjaciołom, trenerowi, kibicom i wreszcie sponsorom, bez których tak naprawdę nie byłbym w stanie sobie poradzić. Moim marzeniem jest dostać się pewnego dnia do cyklu Grand Prix i wywalczenie tytułu Mistrza Świata oraz utrzymywanie się z żużla.
Za Aagardem sporo doświadczenia, zebranego do tej pory w zawodach różnej rangi, tych w swoim kraju, jak i w tych odbywających się na polu międzynarodowym. Dotychczas, największą konkurencją dla niego, zdaniem śledzących zmagania czołówki światowej młodzieży, zdawała się dwójka zawodników: jego rodak, Bastian Pedersen i wspomniany już wcześniej Oskar Paluch, co potwierdza także sam zainteresowany.
Młodzi, polscy zawodnicy to twardziele. Najtrudniejsi w tym roku byli bez wątpienia Oskar Paluch i Bastian Pedersen z mojej ojczyzny, z Danii. W tym roku będę ścigać się już na motocyklach o pojemności silnika 500cc, więc będzie jeszcze większa konkurencja.
Dotychczas młody zawodnik miał okazję już do startów na wielu nawierzchniach i na różnych obiektach. Na którym z torów czuje się on najlepiej i który jest jego ulubionym?
Jeździłem na wszystkich duńskich torach, ale nie miałem wielu okazji do startowania na polskich. Muszę jednak przyznać, że w zeszłym roku najlepszym obiektem dla mnie była Motoarena w Torunie, gdzie występowałem podczas Mistrzostw Europy.
Przy okazji pytania o formę przygotowań zimowych w trakcie przerwy międzysezonowej, zadajemy Nicklasowi również standardowe pytanie – co, gdyby nie żużel?
Dużo jeżdżę na rowerze i biegam, uwielbiam być w formie i to jest jedna z najważniejszych rzeczy dla mnie. Jeżdżę na rowerze MTB i szosowym w ramach treningu. Oprócz tego znajduję również w zimie czas na motocross. Myślę, że gdybym nie chodził na żużel, to pewnie chciałbym profesjonalnie ścigać się na rowerze.
Przed młodym duńskim zawodnikiem sezon 2022, w którym oprócz startów w rodzimej lidze, dojdą również występy na salonach polskiej klasy rozgrywek. Nicklas jest jednym z piątki nowo zakontraktowanych zawodników przez GKM Grudziądz, który będzie brać udział w lidze U24.
Moje cele w 2022 roku to pokazać wszystkim, że jestem Nicklasem Aagaardem, takim żużlowcem, jakim jestem. Chcę być też stabilnym zawodnikiem, w Danii będę startować w 1. Dywizji i będę chciał zdobyć w tych spotkaniach możliwie jak najwięcej punktów. Będę startować też w polskiej Ekstralidze U24 i chcę pokazać się z najlepszej strony. Chcę również sporo trenować, bym mógł się uczyć i uczyć – najważniejsza jest praktyka. Działacze z grudziądzkiego klubu odezwali się do mnie, zainteresowani wynikami, które osiągałem. Cieszę się, że się ze mną skontaktowali. Była możliwa również oferta z innego zespołu, ale prowadziłem już rozmowy z GKM-em i zdecydowałem się, by wybrać właśnie tę drużynę. Z powodu startów w Ekstralidze U24 nie będę wprowadzać zmian w swoim teamie. Będę robić to, co zawsze. Bardzo cieszę się z podpisania kontraktu z GKM-em Grudziądz, ponieważ jest to mój pierwszy kontrakt w Polsce, w kraju, w którym żużel stoi wszak na bardzo wysokim poziomie!
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki o godzinie 21:00.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!