Przeciągająca się przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment mogą zająć miejsce w światowej czołówce. „Młodzi i gniewni” to autorski projekt redakcji speedwaynews.pl. W sto ósmym odcinku przedstawiamy Przemysława Liszkę.
Niespełna dziewiętnastolatka nie trzeba raczej nikomu przedstawiać. Młodzieżowiec jest bardzo dobrze znany kibicom, dzięki swoim świetnym występom w najlepszej żużlowej lidze świata. Czas jednak cofnąć się kilka lat wstecz, aby poznać jego pierwsze kroki z żużlem.
Zawodnik już od najmłodszych lat wiedział, że jego największą pasją będzie motoryzacja. Zaczynał od rekreacyjnego ścigania się na małych motorkach. Około roku 2012 stwierdził, że przyszedł czas na większe wyzwanie. Tym wyzwaniem było właśnie spróbowanie swoich sił z czarnym sportem.
Egzamin na licencję niósł ze sobą ogromny stres, a zarazem niesamowite emocje. Dopiero po wyjeździe na tor zawodnik poczuł luz i mógł spokojnie wykonać swoje zadanie. Było to w 2015 roku, gdy domowym torem zastępczym była wówczas Częstochowa. Właśnie na tamtejszym obiekcie Przemysław zdał licencję.
–> SPEEDWAYNEWS PODCAST. ROZMAWIAMY O ŻUŻLU!
Na debiut nie musiał długo czekać. Kilka dni po zdaniu licencji odbywały się Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwa Polski, również w Częstochowie. – W pierwszym biegu zaliczyłem upadek, w drugim taśmę, a w kolejnych dwóch biegach zdobywałem pierwsze miejsca. Zatem w debiucie zaliczyłem prawie wszystkie możliwe literki – przyznał wrocławianin.
Nie da się ukryć, że jazda w PGE Ekstralidze to marzenie wielu młodych zawodników. Liszka wiele lat czekał na moment, w którym będzie mu dane zaprezentowanie się przed własną publicznością. W 2018 roku w końcu spełniło się jego marzenie. – Niesamowite emocje towarzyszą mi przy reprezentowaniu klubu z rodzinnego miasta – wspomniał dziewiętnastolatek. Ważną kwestią jest również to, jak młodzieżowiec czuje się w swojej obecnej drużynie. – Jak zwykle, od lat panuje tutaj super atmosfera. Z chłopakami świetnie się rozumiemy i tworzymy zgrany team – dodał.
Młodym zawodnikom nie jest łatwo w kwestiach pozyskania sponsorów i sprzętu. Przemysław jednak nie ma z tym problemu. Od poprzedniego sezonu wspiera go grupa HYDRAL. Dzięki tej współpracy może świetnie przygotowywać się na nadchodzący sezon. Nie ukrywa, że na równie duże wsparcie może liczyć ze strony klubu i ich sponsorów.
Przerwa międzysezonowa niesie ze sobą szereg treningów. Wrocławianin trenował pod okiem trenera Mariusza Cieślińskiego, więc jest pewien, że wszyscy zawodnicy są bardzo dobrze przygotowani pod względem fizycznym. Z tym wiążą się cele, które młody żużlowiec postawił przed sobą bardzo wysoko. Chce wykonywać swoją pracę jak najlepiej, dokładając cegiełki do wyniku drużyny.
Poza żużlem Liszka lubi pojeździć na crossie. Nie pogardzi również dobrą wycieczką na rowerze czy bieganiem. W wolnym czasie uwielbia wybrać się na przechadzkę w góry.
Gdyby nie żużel, to czym Przemysław by się dzisiaj zajmował? – Pewnie byłby to jakiś sport. Trudno powiedzieć, może kolarstwo? – odpowiedział.
W następnym odcinku przedstawimy niemieckiego zawodnika, o którym mówią, że jest jednym z największych talentów w swoim kraju. O kogo chodzi? Dowiecie się w wielkanocny poniedziałek, punktualnie o godzinie 20:00!
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki będziemy prezentować na naszym portalu w dni świąteczne.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!