Kacper Mania to kolejny młody talent wypuszczony spod skrzydeł trenera Romana Jankowskiego. Wychowanek Fogo Unii Leszno ma ogromny potencjał co udowadnia na torze już w tak młodym wieku. Fogo Unia Leszno podczas niedzielnego spotkania z Abramczyk Polonią Bydgoszcz pewnie zwyciężyła na własnym obiekcie 52:38. Pomimo nieobecności Bena Cook'a pozostali zawodnicy stanęli na wysokości zadania i nie dali szans podopiecznym trenera Tomasza Bajerskiego.
Kacper Mania, czyli tegoroczny debiutant w seniorskim żużlu, również zaprezentował się leszczyńskiej publiczności z dobrej strony. Para juniorska Fogo Unii Leszno z ogromną przewagą zwyciężyła podwójnie w drugim biegu zawodów. Chwilę później 16-letni talent z Leszna świetnie rozegrał start i początkową fazę wyścigu odważnie walcząc z Aleksandrem Łoktajewem. Ku ucieszę miejscowej publiczności Mania wraz z Kołodziejem dojechali na dwóch pierwszych miejscach zapewniając sobie już po pierwszej serii sporą przewagę na rywalem z Bydgoszczy. Kolejne dwa występy wychowanka „Byków” jednak nie były tak dobre jak poprzednie i Kacper Mania zakończył spotkanie z Bydgoszczą z dorobkiem 5 punktów z bonusem. Po spotkaniu junior przyznał, że z jego perspektywy ten mecz był i wiele lepszy niż poprzednie starcia w tym sezonie. Jednocześnie dodał, że ma nad czym pracować, bo widzi on u siebie problemy ze startami.
– Na pewno wyglądało to dużo lepiej niż w poprzednich meczach. Myślę, że idzie to wszystko w dobrym kierunku. Mamy jeszcze sporo do poprawy, były te dwa zera, więc to widać. Jest nad czym myśleć. Na pewno widzę braki na startach, mam tam dużo do poprawy. Czasem mnie podniesie, wybiorę nie odpowiednią koleinę, źle ułożę ciało, prześpię start, także jest jeszcze dużo pracy. – powiedział na gorąco po meczu wychowanek leszczyńskich „Byków”.
Z pustych trybun do wypełnionego po brzegi „Smoka”
Kibice Fogo Unii Leszno pomimo spadku swojej ukochanej drużyny świetnie dbają o frekwencję na stadionie. Podczas pierwszego spotkania inauguracyjnego z Unią Tarnów przybyło ponad 10 tysięcy ludzi. W meczu z Bydgoszczą liczba kibiców osiągnęła według oficjalnych źródeł około 15 tysięcy. Była to zatem dla młodego wychowanka Unii ogromna różnica względem tego z czym miał do czynienia do tej pory. Jak jednak przyznał sam zawodnik nie stresują go stadiony wypełnione po brzegi kibicami. Kacper Mania powiedział także o presji nakładanej na niego przez otoczenie jak i samego siebie. 16-latek bardzo dojrzale odpowiedział, że nie zamierza o tym myśleć, bo nie przyniesie mu to żadnych pozytywów, a może tylko przeszkodzić w jego rozwoju.
– Jest to ogromne przeżycie, bo jednak jak jeździłem do tej pory to nie było praktycznie nikogo na stadionie. Także jest to spora różnica. Natomiast poukładałem sobie na tyle wszystko w głowie, że nie stresuję mnie duża liczba ludzi na trybunach. Nie chciałbym na siebie nakładać żadnej presji, bo to nie da mi nic dobrego, a wręcz przeciwnie może tylko pogorszyć. Myślę tylko o tym, że w każdym meczu dać z siebie wszystko. – przyznał Kacper Mania.
Kacper ManiaAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!