W sezonie 2020 nie oglądaliśmy na żużlowych torach Mirosława Jabłońskiego. Mimo podpisania kontraktu z Orłem Łódź gnieźnianin pojawiał się w telewizji raczej jako ekspert lub komentator. Teraz wychowanek Startu Gniezno wraca do swojego macierzystego klubu.
Przed sezonem 2020 35-letni zawodnik związał się umową z łódzkim Orłem, jednak starty w lidze oznaczałyby zakaz występów jako komentator oraz ekspert. Żużlowiec rozwiązał zatem kontrakt z klubem z Łodzi, ale Jabłoński uspokaja wszystkich sceptyków i informuje, że mimo braku jazdy w lidze pozostaje w dobrej formie pod każdym względem. – Przerwa oczywiście była, ale ja nie miałem przerwy od motocykla żużlowego, z którym w zasadzie cały czas miałem kontakt. Trenowałem i to ostro, nieustanie utrzymywałem dobrą kondycję fizyczną, psychiczną i sprzętową. Baza jest wyśmienita i będzie jeszcze lepsza – mówi bardzo optymistycznie zawodnik Startu.
Niektóre media utrzymywały, że Jabłoński już na początku tego roku dogadał się z włodarzami Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu, jednak żużlowiec nie pozostawia suchej nitki na tych plotkach. – Śmiać mi się chciało, gdy czytałem medialne doniesienia dotyczące tego, że dogadałem się ze Startem na początku sezonu. Tak nie było. Rozmowy rozpoczęły się pod koniec sezonu i szybko się dogadaliśmy, ale nie mogliśmy tego ogłosić przez regulamin. Ja rozwiązałem kontrakt z Orłem i pod koniec sezonu mogłem spotkać się z Rafaelem Wojciechowskim – dementuje medialne pogłoski 35-latek.
Niektórzy fani zastanawiają się, czy Jabłoński nadal będzie występować w telewizji, skoro zdecydował się na podpisanie kontraktu z Car Gwarant Kapi Meble Budex Startem Gniezno. Tutaj nie zanosi się na zmiany i gnieźnianin najprawdopodobniej nadal będzie komentować m.in. mecze PGE Ekstraligi. – Telewizja będzie ku zmartwieniu jednych, a uciesze drugich (śmiech). Mój rechot będzie w telewizji słyszalny. Pod tym kątem nic się nie zmieni, jeśli tylko pozwolą na to przepisy, bo w tym dziwacznym sezonie przepisy postawiły mnie przed wyborem: albo żużel, albo żużel w telewizji – wyjaśnia Mirosław Jabłoński, który wraz z Tomaszem Dryłą tworzył w ostatnich latach najbardziej rozpoznawalny duet komentatorski.
źródło: StartTV
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!