Vaclav Milik, zawodnik Betard Sparty Wrocław, w ostatnim starciu z Grupa Azoty Unią Tarnów, na swoim koncie zapisał 9 punktów z bonusem. Dzisiaj o 16:00 podopiecznych Rafała Dobruckiego czeka spotkanie z Falubazem Zielona Góra.
Czech był zadowolony ze swojego występu w wygranym przez Betard Spartę Wrocław meczu, w stosunku 49:41. – W Tarnowie rzeczywiście fajnie się jeździło. Ja byłem tutaj może z trzy razy w życiu, a teraz po raz czwarty. Zawsze miałem dobre występy, a w tym meczu miałem pecha w pierwszym biegu, bo po dobrym starcie zostałem wypchnięty. Przez całe zawody wiele nie zmieniałem i szło fajnie. Tarnów jest też mocną drużyną. Mają Nickiego Pedersena, który robi swoje. Jest też naprawdę szybki Kenneth Bjerre, więc… no nie był to łatwy przeciwnik.
Milik w ostatnim spotkaniu jeździł w parze z Maciejem Janowskim. Tak samo ma być w meczu z Falubazem Zielona Góra. Nasza ekipa wrocławska to po prostu kumple i znajomi. Lubimy ze sobą rozmawiać, co też przekłada się na relacje w parku maszyn podczas zawodów. Ja jestem w ogóle zadowolony, że mogłem jeździć w parze z Maciejem Janowskim. Tak w ogóle, to on mi załatwił wrocławską drużynę cztery lata temu i już wtedy chciałem jeździć z nim w duecie. Jestem zadowolony z tej współpracy. Ale też dobrze się znamy i rozumiemy – podkreślił 24-latek.
Źródło: speedwayekstraliga.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!