Niedzielne spotkanie w Poznaniu nie poszło po myśli drużyny 7R Stolaro Stali Rzeszów. Wysoka porażka pomimo wzmocnienia kadry w osobie Adriana Cyfera oraz świetnej postawy juniora Mateusza Majchera była dużym szokiem dla trenera „Żurawi”, Michała Widery.
Szczerze mówiąc, to był mój pierwszy mecz, w którym seniorzy nie zrobili po sześć-siedem punktów. Nie usprawiedliwia nas brak toru, generalnie rzecz biorąc też jeździliśmy po innych obiektach, a dziś pojechaliśmy poniżej oczekiwań. Równo byłoby fajnie, gorzej, że było też słabo. Rozmawialiśmy po meczu z chłopakami po męsku. – podsumował pokrótce opiekun Stali, zapowiadając przygotowania do kolejnego spotkania ligowego. – Od środy do piątku trenujemy w Rzeszowie, robimy obóz, piłujemy ile wlezie. Zawodnicy, niektórzy odsyłają silniki do diametralnych zmian. Zrobimy takie zmiany, żeby na tym obozie wyciągać takie wnioski, żeby coś takiego się już nie zdarzyło, bo jesteśmy wszyscy podenerwowani. Nieciekawa sytuacja dla nas – najłatwiej byłoby się poddać, ale my tego nie zrobimy i będziemy walczyć o punkty w kolejnych meczach.
Pomimo że przez długi czas rzeszowianie przegrywali sześcioma punktami i wyżej, trener Widera nie dokonał żadnej zmiany taktycznej – Ja sam nigdy nie miałem takiej sytuacji, żebym miał problem z obsadą biegów nominowanych, żebym miał problem ze wstawieniem rezerw taktycznych. Miał pojechać Majcher, ale się wywrócił. Ale tak nie może być, że ja mam problem z konfiguracją całego meczu i nie mam seniora, który mógłby pociągnąć wynik. Dzisiaj robiłem szerokie oczy – mówił po meczu.
To właśnie wspomniany Majcher był najlepszym zawodnikiem Stali w niedzielnym starciu na Golęcinie. Jego postawę szkoleniowiec wyróżniał w pierwszym szeregu – Nikt się nie spodziewał takiego wystrzału Mateusza, mieliśmy trening w czwartek, gdzie jeździł i wyglądało to w porządku. To, co dzisiaj pokazał wskazuje, że drzemie w nim ogromny potencjał, który będziemy chcieli wykorzystać, natomiast pozostali zawodnicy… no, sami wiedzą, jaka jest sytuacja. – W krytyce trenera nie zabrakło jednak odważnych deklaracji – Następny mecz będzie dla nas meczem o to, żeby powalczyć o play-offy Nie wyobrażam sobie, że się tam nie znajdziemy – cały czas w to wierzę.
Występ Majchera był oczekiwany, natomiast w miejsce Dawida Rempały pojawił się Kamil Marciniec. Trener Widera zapowiedział rotację na tej pozycji – Będziemy mieli pewnie dwóch lub trzech juniorów, bo możemy mieć czterech „gości”. Jeszcze wjeżdża się Kuba Stojanowski, który też jeździ coraz lepiej. Na naszym torze też pewnie dostanie szansę. W miarę dostępności, wystawiamy tych juniorów, którzy są w danym momencie w optymalnej formie. Myślę, że Kamil Marciniec też ładnie pojechał.
Po meczu nie brakowało też pytań o Adriana Cyfera, który w tygodniu poprzedzającym mecz został wypożyczony z Ostrowa Wlkp., a w meczu zaliczył dwa defekty jadąc na drugim miejscu. – Adrian miał problem ze świecą, jakieś problemy, które wychodzą dopiero teraz, w warunkach bojowych. A drugi silnik też miał awarię. Był to nasz jaśniejszy punkt, ale mamy wyższe oczekiwania względem każdego z naszych zawodników.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!