O sporym pechu może mówić Michał Knapp. Reprezentant Polski w piątkowym Pucharze Roelofa Thijsa w Heerenveen długo pozostawał w walce o awans do wielkiego finału imprezy, ale upadek z ostatniej serii startów utrudnił mu rywalizację w barażu. Ostatecznie Knapp został sklasyfikowany na piątej lokacie.
Przez całe piątkowe zawody Michał Knapp spisywał się bardzo solidnie, dokładając do swojego dorobku kolejne punkty i zbliżając się do udziału w wyścigu barażowym. Polak po czterech seriach startów miał na koncie osiem „oczek” i był niemal pewien awansu do biegu ostatniej szansy.
W naszej relacji z tej imprezy zabrakło jednak ważnej wiadomości. W dziewiętnastym biegu Polak został podcięty przez Janiego Koivulę, a skutki upadku odczuwał na tyle mocno, że zrezygnował z udziału w powtórce wyścigu. Medialny podopieczny speedwaynews.pl był jednak bardzo zdeterminowany, by pojechać w barażu i postanowił wystartować. Po walce z bólem i rywalami Michał Knapp zajął trzecią lokatę, co dało mu piąte miejsce w całym turnieju. Niestety, po zawodach reprezentant Polski odczuwał skutki urazu i musiał udać się do szpitala na szczegółowe badania. Naszych czytelników przepraszamy za niepełną relację z piątkowej imprezy.
Takie zakończenie zmagań miało dodatkowe reperkusje. FIM zmieniła decyzję dotyczącą nominacji dla rezerwowych na sobotni i niedzielny finał IMŚ w Heerenveen. Początkowo Michał Knapp miał być drugim rezerwowym, o czym informowaliśmy w zapowiedzi holenderskiego weekendu. Centrala zdecydowała jednak, że na swoją szansę startu w elicie będą czekać zawodnicy z 1. i 2. miejsca Pucharu Roelofa Thijsa. Dlatego nasz medialny podopieczny chciał za wszelką cenę pojechać w barażu i ewentualnym finale. Niestety, w sobotę i w niedzielę Knapp nie będzie rezerwowym.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!