Falubaz Zielona Góra uległ na inaugurację PGE Ekstraligi w Tarnowie, miejscowej Grupa Azoty Unii, w stosunku 43:47. Jednym z liderów gości był w tym spotkaniu Michael Jepsen Jensen, autor 10 punktów.
Duńczyk rozpoczął spotkanie od pokonania trzykrotnego czempiona globu, Nickiego Pedersena. Później przegrał jednak podwójnie z parą gospodarzy, a podobna sytuacja miała miejsce w 15. wyścigu. Zawodnik podkreślił, że być może jego zespół przygotowałby się lepiej, jeśli czasu na treningi byłoby nieco więcej. – Jest trochę ciężko, ponieważ żaden z zawodników nie trenował zbyt wiele. Z drugiej strony jednak jest tak samo dla wszystkich. Powiedziałbym, że mieliśmy dobry początek spotkania i ducha w zespole. Zrobiliśmy, co mogliśmy, jednak oczywiście szkoda, że na końcu meczu przegraliśmy. Myślę pozytywnie. Jeśli chodzi o Tarnów, to ten tor wielokrotnie jest trudny, aby złapać szybkość i coś zrobić. Start na nim jest bardzo ważny. Jeśli na to spojrzymy, sądzę, że nie było tak źle. Oczywiście chcieliśmy jednak wygrać – mówił po niedzielnym starciu, Michael Jepsen Jensen.
Często zawodnicy drużyn przyjezdnych podkreślają, że tor w Tarnowie jest specyficzny. Choć popularny „Liglad” nie startował na nim w ubiegłym roku, nie chciał zwalać winy na porażkę, nieznajomością owalu w „Jaskółczym Gnieździe”. – Nie byłem w Tarnowie w poprzednim roku, ale uważam, że tor w tym miejscu jest w większości przypadków podobny. Było w porządku – skomentował krótko.
Jensen ze swojego dwucyfrowego wyniku mógł być zadowolony. Wie on jednak, że popełnił kilka błędów, których postara się wystrzec w przyszłości. – Myślę, że zdobycie 10 punktów jest dobrym wynikiem. Chciałem zdobyć ich jednak nieco więcej. Próbowaliśmy różnych rzeczy, czułem, że miałem dobrą szybkość. Każdy motocykl był odpowiedni. Szczerze, to jestem zadowolony z tego rezultatu, ze swojego występu. Mogłem wywalczyć kilka „oczek” więcej, popełniłem kilka błędów. Muszę się na nich uczyć i tak to wygląda – słusznie podkreślił.
Przy przedłużającej się zimie pojawiały się głosy o rozpoczynaniu sezonu później. Prawda jest jednak taka, że zima była wyjątkowo łagodna, a tylko jej spóźniony finisz zaważył na utrudnieniach w przygotowaniach – w dwóch poprzednich sezonach okres przygotowawczy z treningami i meczami kontrolnymi był dłuższy. – Problemem było to, że nie mieliśmy tak dużo czasu, aby trenować na odpowiednim torze. Tak naprawdę pierwszy trening, który mieliśmy, miał miejsce w tamtym tygodniu. To był pierwszy raz, w którym mogliśmy czegoś spróbować i coś poczuć na motocyklach, ponieważ poprzednio, gdy spędzaliśmy czas na torze, był on kiepski. Nie za dobry, aby testować cokolwiek w sprzęcie. Ten sezon prawdopodobnie mógł się rozpocząć trochę później. Szczerze i będąc fair, nigdy nie wiadomo, a ostatecznie jest tak samo dla wszystkich zawodników. Każdy jest na tej samej pozycji. Co możemy zrobić?
W najbliższą niedzielę podopiecznych Adama Skórnickiego czeka domowy pojedynek z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Priorytetem będzie zostawienie punktów w Zielonej Górze, jednak z pewnością jakiejś większej presji, związanej z tym meczem, nie odczuwa „Liglad”. – Zrobimy wszystko, co możemy i na tym będziemy bazować. Trudno powiedzieć coś więcej. Co zostało podkreślone – to dopiero początek sezonu. Z pewnością powinniśmy pojechać lepiej – stwierdził.
Na 20 kwietnia w Holsted zaplanowano duńskie eliminacje do Indywidualnych Mistrzostw Europy oraz Speedway Grand Prix. Celem jednego z liderów Falubazu będzie awans do rund światowych i próba wywalczenia awansu do ich finałów. W ubiegłym roku w SGP Challenge w Togliatti zajął on wysokie 5. miejsce, ale na powrót do walki o Indywidualne Mistrzostwo Świata to nie wystarczyło. W tym sezonie być może uda mu się poprawić ten wynik. – Oczywiście moim celem będzie awans dalej. Chciałbym awansować do finału eliminacji (SGP Challenge – przyp. red.). W zeszłym roku w Rosji, miałem sporego pecha. Zawieszenie w mojej kierownicy złamało się przed jednym z wyścigów. Miałem wówczas dobry start, straciłem przez to jeden wyścig. Czuję, że w tym roku powinienem jeździć w cyklu. Tak już jednak jest. Wystartuję w eliminacjach i z pewnością moim celem będzie zakwalifikowanie się do Grand Prix – zapewnił na koniec rozmowy z portalem speedwaynews.pl, Michael Jepsen Jensen.
Źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!