W okresie międzysezonowym w ostatnim czasie bardzo popularne wśród żużlowców stały się wyjazdy do Argentyny czy Australii. W Ameryce Południowej sukcesy święcił Patryk Wojdyło, a obecnym liderem tamtejszych zmagań jest Daniel Kaczmarek. Kolejnym zawodnikiem, który w okresie zimowym w Polsce planował ścigać się poza granicami naszego kraju miał być Kacper Grzelak. 21-latek jednak musiał odwołać wyjazd, o czym wraz ze swoimi przygotowaniami opowiedział klubowej stronie Wybrzeża Gdańsk.
Kacper Grzelak ma za sobą całkiem udany sezon w barwach PSŻ-u Poznań. Niestety rysę na całej jego dyspozycji zostawia kontuzja odniesiona w zawodach MIMP. Polak z dużym impetem uderzył w bandę i został przewieziony do szpitala. Oznaczało to dla niego przerwę w startach, po której nie prezentował już tak wybitnej formy jak wcześniej. Kacper ostatecznie może być jednak zadowolony, gdyż sezon zakończył dopiero w półfinale z Innpro ROW-em Rybnik. Po sezonie musiał jednak podjąć ważną decyzję odnośnie swojej przyszłości.
Jeden krok do tyłu, dwa do przodu?
Grzelak po sezonie 2024 zakończył wiek juniora i czekały go niełatwe przenosiny do seniorskiego żużla. Wielu zawodników zdecydowanie obniżyło loty po przekroczeniu 21 lat i żeby uniknąć takiej sytuacji polak zdecydował się na zmianę ligi na niższą i reprezentowanie walczącego o szybki powrót do Metalkas 2. Ekstraligi Wybrzeża Gdańsk. Postawił on też na duże zmiany w przygotowaniach.
– Zacząłem szybko, bo już w październiku. Chciałem, aby kontuzjowany w zeszłym roku bark był w jak najlepszej kondycji i tak teraz jest. Działam na pełnych obrotach, cały tydzień jest zaplanowany od A do Z. Czas wypełniają mi rozmaite treningi praca w warsztacie, a do tego trzeba zadbać o wszelkiej maści kwestie organizacyjne – zdradził klubowej stronie Wybrzeża.
Australia? Zadecydowały kwestie pozasportowe
Wychowanek Ostrovii Ostrów bardzo poważnie wziął sobie do serca odpowiednie przygotowanie do wymagającego sezonu i nowych wyzwań. Podobnie do klubowego kolegi – Daniela Kaczmarka, również zdecydował się na daleki wyjazd, ale w planach miał Australię. To pozwoliłoby mu na utrzymanie kontaktu z motocyklem, co dla żużlowca jest bardzo istotne. Wszystko było gotowe do wyjazdu, jednak na drodze niestety stanęły kwestie pozasportowe.
– Powiem tak, wyjazd miał być odskocznią i nową przygodą. Zrobiłem co w mojej mocy, aby wylot doszedł do skutku. Nie udało się i trudno, ale jestem bogatszy o doświadczenie w pewnych kwestiach.
Intensywne przygotowania
Polak nie rozmyśla jednak o nieudanym wyjeździe i dalej bardzo intensywnie przygotowuje się do zbliżających się trudów rozgrywek Krajowej Ligi Żużlowej. Jak sam przyznaje, jego plan treningowy jest bardzo napięty.
– W tygodniu wstaję około godziny siódmej. Jem śniadanie i zbieram się na siłownię. W ramach zajęć trenuję z Łukaszem Wojciechowskim, z Tomkiem Główką, a do tego dochodzi kickboxing (…). Ogólnie różnicuję sobie dystansie i intensywność. W żużlu ważne jest, aby być przygotowanym na krótki, ale intensywny wysiłek – zakończył ostrowianin.
Kacper GrzelakAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!