W zakończonym przed tygodniem oknie transferowym do zespołu GKM-u Grudziądz dołączył Mateusz Szczepaniak. Dla niego to powrót do PGE Ekstraligi.
Młodszy z braci Szczepaniaków ostatni raz na najwyższym szczeblu rozgrywkowym jeździł w 2020 roku wraz z ROW-em Rybnik. O tamtym sezonie zawodnik jednak lepiej nie wspominać, średnia 1.207 i odległa 42. lokata wśród najskuteczniejszych. Co ciekawe wówczas jedno z najlepszych spotkań odjechał właśnie na torze przy Hallera 2 w Grudziądzu. – PGE Ekstraliga jest wyzwaniem i wysoką półką, ale stawiam sobie jak najwyższe cele by je osiągać. Jest jedno życie, więc jeśli jest jakakolwiek okazja, to staram się robić wszystko by ją wykorzystać – mówi dla mediów PGE Ekstraligi.
Ówczesny mecz był dla niego jedyną okazją by zapoznać się z torem. Zdobył w nim 6+1 co było najlepszym dorobkiem w zespole z Górnego Śląska. Potem zszedł z powrotem na zaplecze by ponownie zawalczyć o powrót do najlepszych. To się udało, lecz czeka go nauka grudziądzkiego owalu. – W Grudziądzu ostatni raz jeździłem w 2020 roku, a wcześniej jeszcze przed przebudową toru. Częstym gościem więc tutaj nie byłem, ale mam nadzieję, że na koniec sezonu będę miał same pozytywne wspomnienia – kontynuował.
Sposób w jaki Szczepaniak znalazł się w Grudziądzu jest dość nietypowy. Był on bowiem po słowie z działaczami Cellfast Wilków, lecz ostatecznie udało im się wyrwać.. Krzysztofa Kasprzaka właśnie z GKM-u. Jako, że rynek transferowy był już przebrany to grudziądzanom nie zostało zbyt wiele. Postawili oni na Mateusza Szczepaniaka, który został na przysłowiowym lodzie. Obie strony chcąc szybko załatwić sprawę dogadały się ekspresowo. – Dla obu stron była to dość dziwna sytuacja. Dlatego te negocjacje musiały przebiec szybko i tak też było. Jestem jednak zadowolony – zakończył Mateusz Szczepaniak.
35-latka czeka jednak walka o miejsce w składzie Janusza Ślączki. Już teraz w kadrze wraz z Szczepaniakiem jest trzech krajowych seniorów, a niedługo prawdopodobnie dołączy do nich Wadim Tarasienko.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!