Za nami kolejna edycja turnieju Master of Speedway, która odbyła się w minioną sobotę w Moorwinkelsdamm. Najlepszym z naszych rodaków był Mateusz Szczepaniak, który zajął drugą pozycję. Po zawodach mieliśmy okazję porozmawiać z reprezentantem klubu Wilków Krosno, gdzie m.in. zapytaliśmy o sobotni występ, czy też o jego wysoką formę w tym sezonie.
Wojciech Banaszkiewicz (speedwaynews.pl): Kolejne bardzo dobre zawody w twoim wykonaniu, jak ty sam oceniasz swój występ ?
Mateusz Szczepaniak (zawodnik Cellfast Wilków Krosno): No tak, wynik bardzo fajny, bo te drugie miejsce na pewno zadowala. Wyścigi same w sobie były bardzo fajne, ogólnie przyjemny tor, dobrze przygotowany do jazdy w kontakcie i walki. Jestem bardzo zadowolony z tego że tutaj przyjechałem, jak i z mojego wyniku.
– Czujesz pewien nie dosyt z powodu tego, że nie udało ci się zwyciężyć? Jednak ta runda zasadnicza należała do ciebie…
– No tak, troszkę może i jest niedosyt, ale w tych dwóch ostatnich wyścigach Vaszek perfekcyjnie wychodził z pod taśmy i później trzymał dobrą ścieżkę. Minimalnie brakowało mi tych metrów na starcie, ale drugie miejsce też jest dobre.
– Tak jak powiedziałeś – dobre przygotowanie toru, lecz dosyć często zawodnicy mówią, że te niemieckie owale są bardzo mocno „zlane”. A jak dzisiaj było?
– Nie, ja dzisiaj nie odczułem żeby był za bardzo mokry. Może minimalnie w pierwszej serii było czuć, że jest trochę odmoczony, ale potem już tej wody nie było, i tor był naprawdę idealny do walki.
– Co cię skłoniło do występu w Moorwinkelsdamm, bo jak dobrze kojarzę to nie jesteś stałym bywalcem na tego typu imprezach?
– To prawda, nie jestem. Dostałem telefon z propozycją, mieliśmy mieć zawody w Krośnie, lecz niestety odwołali nam poniedziałkowy mecz i weekend miałem wolny. Skorzystałem też z okazji, żeby tutaj przyjechać i popróbować inne tory, ustawienia i naprawdę cieszę się, że tu zawitałem.
– Czy planujesz się jeszcze w tym sezonie pojawić się na tego typu imprezach np. w Niemczech?
– Jeżeli będzie wolny termin i pojawi się propozycja startu w zawodach to na pewno. Czemu by nie? Lubię się ścigać, jeździć na żużlu i jeżeli jest taka możliwość to chciałbym robić tego jak najwięcej.
– Początek tego sezonu jak najbardziej układa się dla ciebie, co jest twoim przepisem na sukces?
– Jak na razie jestem zadowolony z początku tego sezonu, jednak wiadomo, że jest to dopiero początek. Wiesz, mi samemu ciężko odpowiedzieć. Sprzętowo jestem dobrze poukładany, w Krośnie też mamy fajny klimat, atmosferę i na pewno w tym roku nie mam na co narzekać. Pod każdym względem jestem zadowolony. Fizycznie jest tak samo, mocno przepracowałem zimę, wagowo również in plus. To wszystko zgrało się razem i dzięki temu ten wynik jest jak na razie bardzo dobry.
– Z pewnością w lidze celem jest awans do ekstraligi ?
– No to jest takie dość ciężkie pytanie. Wiesz, my – żużlowcy jeździmy o to, żeby wygrywać. Ja np. podjeżdżam pod taśmę, aby zdobyć „trójkę”. Co uda się osiągnąć i jak to wyjdzie z wynikiem? Zobaczymy na koniec sezonu, a po nim będziemy mogli oceniać. Ja osobiście nie lubię zakładania, o co jedziemy i gdzie chcemy dojechać. Na pewno ja się ścigam po to, żeby wygrywać.
– To wszystko z mojej strony, czy chciałbyś coś dodać od siebie ?
– Pozdrawiam wszystkich kibiców żużla, jak i tych w Krośnie.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!