Mark Phillips to promotor Plymouth Gladiators, angielskiego klubu, który ma dość duże aspiracje na przyszłość. Spytaliśmy o zakończony już sezon, czy o plany względem przyszłorocznego składu "Gladiatorów". Na łamach naszego portalu działacz brytyjskiego zespołu powiedział także, co myśli o... polskich specjałach z grilla!
Grzegorz Starzec (speedwaynews.pl): Mark, właśnie zakończyłeś oficjalnie rozgrywki w 2021 roku. Jakie masz odczucia po tym pierwszym sezonie w Championship?
Mark Phillips (promotor klubu Plymouth Gladiators): To był udany sezon, kosztowny, ale jestem zadowolony. Po niezbyt szczęśliwym początku potem znacznie poprawiliśmy naszą jazdę. Jest dobrze.
– Jesteś zadowolony z rezultatu, jaki udało się osiągnąć drużynie w tym sezonie?
– Zawsze staramy się osiągać jak najlepsze wyniki, straciliśmy w domowych spotkaniach trzy, czy cztery punkty. Niestety zakończyliśmy rozgrywki w dolnej części tabeli, ale dołożymy starań, żeby w następnym roku być w "topce".
– Rozmawialiśmy kilka razy na temat sytuacji w brytyjskim speedwayu. Jeżeli nastąpi połączenie lig lub nadarzy się okazja występować w Premiership, to czy Plymouth Gladiators jest gotowy na taki krok?
– Tak, oczywiście. Myślę, że będzie dwie ligi, ale, tak czy siak, jesteśmy gotowi. Koszta występów w Premiership nie są bardzo dużo wyższe od obecnej ligi, w której występujemy. Dodatkowe wpływy z transmisji telewizyjnych, łatwiej będzie z tego powodu pozyskać sponsorów. Czujemy pozytywny klimat od kibiców, ludzi zaangażowanych w działalność klubu. Dlaczego nie iść o stopień wyżej?!
– Na wiosnę zaskoczyłeś kontraktem z legendą żużlowych torów, Jasonem Crumpem. Czy jesteś zadowolony z jego postawy na torze i czy będzie kontynuacja współpracy w 2022 roku?
– Jason miał złe wejście w sezon. Poważna kontuzja, która nie pozwoliła mu na płynne i regularne rozjeżdżanie się. Co do współpracy, to nie jestem pewny. Jason jest bardzo zajętą osobą, prowadzi działalność poza żużlową, która zabiera mu sporo czasu. Na pewno musimy usiąść razem i poważnie porozmawiać co dalej z naszą współpracą.
– Wiem, że to tajemnica, ale może zdradzisz czytelnikom kilka nazwisk, które są brane pod uwagę na następny sezon w zespole Gladiators?
– Nie, nie, nie (śmiech). Mam podpisy ołówkiem z trzema nazwiskami i jedno długopisem (po spotkaniu z Newcastle Diamonds został ogłoszony Richard Lawson, dop.red). Wszyscy są bardzo blisko porozumienia, ale jeszcze za wcześnie, żeby o tym głośno mówić.
– Z przymrużeniem oka… Lepsi są polscy żużlowcy czy polskie specjały z rusztu?
– Uwielbiam polską kiełbasę z grilla! (śmiech)
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!