Arged Malesa Ostrów Wielkopolski rozgromiła INNPRO ROW Rybnik 62:28, choć... nie odjechała przed tym starciem planowanych treningów! Mariusz Staszewski był mocno zaskoczony kilkoma aspektami.
Mariusz Staszewski nie ukrywa, że porażka w derbowym starciu z #OrzechowaOsada PSŻ-em Poznań sprawiła, że zespół wyciągnął bardziej radykalne wnioski. Nie szukano usprawiedliwień i uspokajano w związku z tym, że w końcówce wszystko zaczęło „trybić” tylko szukano przyczyny klęski. – Po porażce z zespołem z Poznania wyciągnęliśmy dużo bardziej zdecydowane wnioski niż po tych poprzednich spotkaniach, bo wcześniej zawsze finalnie udawało się nam wygrywać. Każdy mówił, że na koniec coś znalazł . Po poprzednim meczu mieliśmy dużo przemyśleń i rozmów. Oni też między sobą wymieniali się swoimi spostrzeżeniami . Dzisiaj pojechaliśmy zdecydowanie inaczej przełożeni. To przyniosło rezultat – zdradził szkoleniowiec Ostrovii.
Arged Malesa Ostrów Wielkopolski wyjawił także, że przed spotkaniem z INNPRO ROW-em Rybnik zespół nie odjechał nawet żadnego treningu. Wszystko przez pogodę w trakcie tygodnia meczowego, która nie była łaskawa dla biało-czerwonych. Okazuje się jednak, że efekt tego był lepszy niż przypuszczano. – W piątek miały być burze, w czwartek one były, więc trening wtedy praktycznie się nie odbył. Wyjechaliśmy tylko na jedną serię. Piątkowy trening odwołaliśmy. Po nocnych opadach tor nie nadawał się do jazdy, a nie mogliśmy go przesunąć w czasie, gdyż ponownie zapowiedziane były intensywne opady . Do meczu przystąpiliśmy bez treningu . Jak widać czasami lepiej z marszu podejść do zawodów. Musieliśmy wyciągnąć wnioski z tego co było na poprzednich zawodach – powiedział Mariusz Staszewski
– Jestem zaskoczony rozmiarami zwycięstwa. Liczyłem na to, że uda się zdobyć punkt bonusowy, ale czegoś takiego się nie spodziewałem – odpowiedział krótko zapytany o to, jak zapatruje się na rezultat osiągnięty z rybnickim klubem.
Wieloletniego trenera ostrowskiej drużyny zaskakują rozstrzygnięcia spotkań w Metalkas 2. Ekstralidze. Dziwią go wyniki poszczególnych spotkań i jak ocenił, za chwilę zabraknie miejsca w „play off”, chwaląc przy tym zespoły z Poznania i Łodzi. – Kto by powiedział, że wygramy 62 28 z Rybnikiem, a przegramy u siebie z Poznaniem. Przed sezonem to wszyscy by się w głowę stukali. Poznań zaskakuje in plus, podobnie jak Łódź, więc jakby mniej tych wolnych miejsc w play off zrobiło się teraz – zakończył Mariusz Staszewski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!