Za Arged Malesą Ostrów trudny mecz, lecz zakończony sukcesem. Mariusz Staszewski, trener Ostrovii nie ukrywał zadowolenia i z pewnością odetchnął z ulgą, gdyż udało się uciec spod topora i odbić od dna awansując na piąte miejsce.
Arged Malesa Ostrów Wielkopolski w sobotnie popołudnie spisała się wyśmienicie i pewnie wygrała dopisując dwa punkty do ligowej tabeli. Mariusz Staszewski nie ukrywa zadowolenia, a w pewnym momencie uwierzył nawet w szansę na walkę o punkt bonusowy. – Spotkanie z wiceliderem wygrane, nic tylko się cieszyć. Na gorąco można powiedzieć, że dało się nawet pokusić o bonusa, ale no za wysoko przegraliśmy w Bydgoszczy. Mam nadzieję, że po tym miesiącu przerwy i tych dwóch porażkach z rzędu ta zła passa jest skończona. Czekamy na powrót Francisa po kontuzji i myślę, że wtedy ta drużyna będzie kompletna – rzekł nie ukrywając radości z wyniku.
W oczy po spotkaniu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz rzucił się start. Ostrowianie świetnie wychodzili spod taśmy i w tym aspekcie byli w stanie zyskiwać wiele. Trener nie ukrywa, że to właśnie start jest miejscem, na którego przygotowanie zwraca największą uwagę. – Tor był bardzo zbliżony jak na meczu z Zieloną Górą i bardzo podobny jak na treningu. Na ten start staram się zwracać na większą uwagę, żeby był ciągle taki sam. Zawodnicy sami muszą dopasować motocykl do meczu – ocenił Mariusz Staszewski.
Zawodnicy Arged Malesy Ostrów Wielkopolski imponowali także parową jazdą, szczególnie na początku. Błyskawiczne wyjścia spod taśmy dały im komfort, a po starcie natychmiast układali się w parę nie dając rywalom szans na przebicie się przez biało-czerwony „mur”. – Zawsze proszę chłopaków, żeby zerkali na siebie i nie przeszkadzali sobie. Nie dość, że powoduje to utratę punktów na torze to czasami jeszcze konflikty w drużynie, bo później trzeba sobie to wyjaśniać parkingu. Zwracamy na to uwagę. Wiadomo, że jak się mecz wygrywa to łatwiej się jedzie parą. Jeśli mecz jest przegrany to każdy wtedy chce jak najszybciej rzucić się do walki. Dzisiaj to wyglądało naprawdę dobrze. Mam nadzieję, że odbijemy się od dna, bo ósme miejsce pierwszej ligi to jest dno i że już teraz będzie lepiej – powiedział trener Ostrovii.
Ważne punkty młodzieży
Ważne punkty zdobyli ostrowscy juniorzy. Jakub Krawczyk błyszczał na ostrowskim owalu. Sebastian Szostak natomiast w biegu juniorskim przywiózł za swoimi plecami Wiktora Przyjemskiego – Kuba pojechał bardzo dobrze. Doskonały występ w jego wykonaniu. Sebastian czasem niepotrzebnie się usztywnić po tym zdarzeniu, bo patrzy na Kubę, chciałby jechać tak samo. Te dwa biegi były nie takie jak być powinny, ale to jest kwestia czasu – pochwalił postawę swoich podopiecznych Mariusz Staszewski.
Po rywalizacji w Poznaniu trener wysnuł hipotezę, że być może za mało stawia na juniorów. W spotkaniu z Abramczyk Polonią młodzieżowcy na torze zaprezentowali się dziewięć razy zdobywając łącznie piętnaście punktów. Te punkty były bardzo ważne w walce o ligowe punkty. – Jeśli mogę to chcę stawiać na młodych. To jest tak, że jeśli widać, że nie do końca są dopasowani to wtedy nie będę cisnął na siłę, żeby na nich za dużego obciążenia nie dawać. Jednak gdy tylko mogę to staram się na nich stawiać i przed meczem zawsze mówię, że jak dadzą mi tylko powód to będą jechali tyle razy ile mogą. Muszą tylko pokazać, że są w dobrej dyspozycji – powiedział o swoich podopiecznych.
Arged Malesa Ostrów Wielkopolski nie ma dużo czasu na odpoczynek. Najbliższe spotkanie odjadą już w niedzielę 2 lipca o godzinie 14:00. Ich rywalem będzie lider rozgrywek Enea Falubaz Zielona Góra. Portal speedwaynews.pl przeprowadzi relację LIVE z tego spotkania.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!