Przedstawiamy trzeciego Ambasadora gry Eliga Manager. Marcin Wójcik – znany ze sceny kabaretowej, jeden z założycieli kabaretu Ani Mru-Mru oraz żużlowy kibic, głównie Motoru Lublin. O swojej kadrze oraz samej grze o charakterze menedżerskim opowiedział w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
Marcin Wójcik postawił na taktykę opartą na rozłożeniu sił na zawodników pod numerami od 1 do 5, choć ma nadzieję, że juniorzy pozytywnie zaskoczą w sezonie. – Jak się ogląda żużel, to jest fajnie, ale jak samemu trzeba zebrać zespół, to nie jest to łatwe. Pomyślałem sobie, że zrobię kadrę składającą się z 4-5 „pewniaków”, mieszczących się w ramach KSM, a reszta to młodzieżowcy. Liczę, że ta druga grupa będzie mnie zaskakiwać w trakcie sezonu – powiedział rozmówca.
Na kogo postawił jeden z członków kabaretu Ani Mru-Mru? Między innymi na takie nazwiska jak Bartosz Zmarzlik i dwóch zagranicznych żużlowców klubu z Lublina – Mikkel Michelsen i Matej Žagar. – Kierowałem się trochę sercem, trochę rozumem. Bartosz Zmarzlik wiadomo, ponieważ to mistrz świata. Dwóch obcokrajowców wziąłem z Motoru Lublin, więc też liczę na to, że zespół będzie dobrze się prezentował. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – zaznaczył Wójcik.
Według Marcina Wójcika, Eliga Manager zachęci kibiców nie tylko do tego, by poczuć się jako żużlowy menedżer, ale takie pozwoli sprawdzić niejedne teorie, które powstawały przy oglądaniu spotkań na stadionie lub w telewizji. – Kibice żużlowi bardzo chętnie się będą w to bawić, bo to dodatkowy element rozrywki – spoglądanie nie tylko na realne wyniki w PGE Ekstralidze, ale również te wirtualne. To także sprawdzenie wszelkich mądrości i dyskusji o żużlu, czy przekładają się na realną wiedzę. To teraz my jesteśmy odpowiedzialni za swój zespół, jego ustawienie, itp. Tu się okaże kto ma „nosa” – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!