Przez słabą postawę juniorów pierwszej drużyny For Nature Solutions KS Apatora Toruń, na trenera Marcina Kowalika spadła fala krytyki. Tymczasem szkoleniowiec odnosi spore sukcesy w rozgrywkach, związanych z motocyklami o pojemności 250cc. - Ludzie są niedoinformowani i nie wiedzą, czym się zajmuję - powiedział nam trener młodzieży.
Jeżeli toruński Apator może się czymś chwalić w temacie sezonu 2023, to na pewno trzeba zrobić uwagę na rozgrywki DPE 250cc. Tutaj ekipa z grodu Kopernika otwiera tabelę. Znakomicie wygląda m.in. Ksawery Słomski, który legitymuje się średnią 2,750. Lepsze mają tylko Maksymilian Pawełczak i Karol Szmyd, a taką samą może się pochwalić Kacper Mania. Dobrze wygląda też kolejny z reprezentantów „Aniołów” Bartosz Derek, który nie dawno zdał licencję.
– Radość jest ogromna. Chłopcy ciężko pracują na treningach i w zawodach dają z siebie wszystko. Sprzęt jest dobrze przygotowany, wszystko świetnie funkcjonuje. Oby tak dalej. Chcemy utrzymać pozycję, którą wypracowaliśmy – mówi nam trener Marcin Kowalik.
Tacy zawodnicy jak Słomski czy Derek rozbudzają nadzieje toruńskich kibiców, którzy wierzą, że wkrótce ci młodzi chłopcy będą stanowić o sile pierwszej drużyny. Kowalik zapewnia, że właśnie taki jest plan. W tej chwili nastolatkowie się spokojnie rozwijają i skupiają się na doskonaleniu umiejętności jeździeckich, co jak widać po rozgrywkach DPE 250cc idzie im całkiem nieźle.
Krytykują go za wyniki juniorów. Trener odpowiada
Formacja młodzieżowa jest rzecz jasna piętą achillesową FNS KS Apatora Toruń w PGE Ekstralidze. Wszystkie biegi nr 2 na wyjazdach zostały przegrane w stosunku 1:5. W związku z tym, trener Marcin Kowalik musi się mierzyć ze sporą krytyką, którą kibice wyrażają m.in. w sieci i w mediach społecznościowych.
– Co mogę powiedzieć, ludzie są niedoinformowani i nie wiedzą, czym ja się zajmuję. To jest dla mnie nowa rola, ale w żużlu jestem od 10. roku życia, a mam 45 lat. Takie rzeczy nie są mi obce, że jednemu ta praca się podoba, a drugiemu nie. Wolę się skupiać na tych pierwszych – podkreślił Kowalik.
Trener młodzieży Apatora przekazał nam, że zajmuje się przede wszystkim chłopakami, jeżdżącymi na pit bike’ach, drużyną 250cc i tymi, którzy są tuż po zdaniu licencji na 500cc. Dla Kowalika bardzo ważne są również rozgrywki DMPJ.
– Z zawodnikami pierwszego składu jeździmy na DMPJ i ja jestem odpowiedzialny za tę drużynę. Dogadaliśmy się z panią prezes i panią dyrektor w taki sposób, że mieliśmy jechać DMPJ najmłodszym składem. Ja powiedziałem, że w momencie, gdy Affelt i Lewandowski nie mają zadowalającej klub formy, to nie widzę opcji, żeby tam nie jeździli. Robimy wszystko, by im pomóc. Ostatecznie są w składzie i do końca sezonu powinniśmy jechać najmocniejszym składem – podkreśla Kowalik w rozmowie ze speedwaynews.pl.
Marcin Kowalik o przeszłości
Brat Mirosława Kowalika otrzymał propozycję objęcia posady trenera młodzieży w połowie sezonu 2022 roku. Wcześniej był kierownikiem warsztatu.
– Przy toruńskim klubie działam od 10. roku życia, ponieważ mój brat bronił barw Apatora. Cały czas się przewijałem w klubie. Miałem epizody w Częstochowie i Bydgoszczy, ale nic więcej. Przez 14 lat pracowałem u Adriana Miedzińskiego, razem zdobywaliśmy medale dla klubu i w DPŚ – wspomina Marcin Kowalik.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!