Speedway Wanda Kraków jest czerwoną latarnią tabeli 2. Ligi Żużlowej. Pozytywnym aspektem tej drużyny było na pewno zakontraktowanie Fina Tero Aarnio. Pod koniec czerwca nabawił się on kontuzji i w tym tygodniu wrócił na tor, startując na Wyspach Brytyjskich.
Tym samym tegorocznemu liderowi krakowian skończyło się zwolnienie lekarskie i wbrew wcześniejszym założeniom z zastosowaniem zastępstwa zawodnika jego start w meczach swojej polskiej drużyny w tym tygodniu był możliwy. W spotkaniu, które odbyło się w środę w Birmingham zapisał on na swoim koncie 3 punkty z bonusem zanotował wówczas jednak upadek.
W czwartek z kolei bronił barw Swindon Robins, gdzie bronił barw Belle Vue Aces. Ten mecz zakończył się dla niego bardzo niefortunnie, gdyż już w pierwszym wyścigu. Później otrzymaliśmy informacje, że udaje się on na prześwietlenie.
– Nie wystartuję w ten weekend. Dopiero co miałem upadek w meczu i wycofałem się z zawodów. Właśnie jadę do szpitala na prześwietlenie żeber. Uszkodziłem je w pierwszym biegu spotkania w Swindon. Nie znam jeszcze skali obrażeń, jednak odczuwam dosyć mocny ból żeber – przekazał poszkodowany.
Na potwierdzenie tych informacji poczekaliśmy jednak do dnia dzisiejszego. W nim niestety sprawdził się ten scenariusz i krakowscy kibice, którzy liczyli na jego występ i powrót na tor, niestety nie będą mieli w ten weekend możliwości dopingowania go.
– Nie wiem jeszcze ile potrwa moja przerwa. Muszę odpocząć przynajmniej w ten weekend. Będziemy monitorować mój stan codziennie i wówczas będzie wiadomo, jak szybko będę mógł ponownie się ścigać – dodał Tero Aarnio.
Tym samym krakowski zespół znalazł się w sytuacji sprzed powrotu zawodnika na tor. Nie wiemy jeszcze, czy za Fina będzie stosowane zastępstwo zawodnika, czy będzie on zmieniany z rezerw.
źródło inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!