Abramczyk Polonia Bydgoszcz w zeszłym sezonie przekonała się o tym ile znaczą dobrzy juniorzy. Czy w tym roku ten detal zagra na ich korzyść?
Nie od dziś wiadomo, że młodzieżowcy stanowią ważny element każdej drużyny. Zdolni juniorzy gwarantują nie tylko dobre wejście w mecz, ale również dają większe pole manewru w razie niedyspozycji któregoś z seniorów. Najlepiej o tym wiedzą działacze Innpro ROWu Rybnik, których juniorzy pokonali w finałowym dwumeczu swoich rówieśników z Bydgoszczy różnicą aż czternastu punktów, przechylając szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny. Właśnie ten mały detal przesądził o tym, że Abramczyk Polonia Bydgoszcz nie awansowała do upragnionej PGE Ekstraligi. Czy sytuacja powtórzy się w tym roku?
W składzie „Gryfów” wyłania się trzech kandydatów do wyjściowego składu – Bartosz Nowak, Kacper Andrzejewski oraz Emil Maroszek. Zestawienie wydaje się mieć potencjał, niemniej jednak jej największym problemem jest brak doświadczenia ligowego. Nowak mimo że ma 21 lat, ma za sobą tylko jeden sezon ligowy i to wcale nie przejechany w pełni. Trzy lata młodszy Andrzejewski również w seniorskich rozgrywkach odjechał niewiele spotkań, bo jedynie dziesięć. Najmłodszy z tego grona, Emil Maroszek, czeka na ligowy debiut. Co prawda, w zawodach juniorskich na domowym torze Nowak i Maroszek potrafili na równi ścigać się z nawet bardziej doświadczonymi rywalami, jednak ligowe ściganie to zupełnie inna bajka.
Nie tylko Polonia ma juniorów „na dorobku”
Wydaje się, że bydgoszczanie mają najsilniejszą formację seniorską w całej lidze i to na czwórce Buczkowski-Woźniak-Łoktajew-Huckenbeck powinna spoczywać odpowiedzialność za zdobywanie punktów. Rolą bydgoskich młodzieżowców będzie zdobywanie punktów na swoich rówieśnikach. O ile w Bydgoszczy powinni być w stanie podołać temu zadaniu, tak problemy z tym mogą pojawić się na wyjazdach. Nowak, Andrzejewski, a przede wszystkim Maroszek dysponują co prawda wysokim potencjałem, jednak w decydującej rozgrywce będzie liczyło się „tu i teraz”. Jeśli chodzi o doświadczenie, to młode „Gryfy” ustępują nim swoim rówieśnikom z Rzeszowa czy Krosna.
Co jednak ciekawe, z podobnym problemem jak Polonia, może zmagać się drugi z największych faworytów – Fogo Unia Leszno. Poza Antonim Mencelem na próżno w ich kadrze młodzieżowej szukać zawodników objeżdżonych na ligowych obiektach. Na dodatek leszczynianie oddali do innych niemal całe zaplecze juniorskie, co niemal zabiera im jakiekolwiek pole manewru w razie niedyspozycji Kacpra Manii czy wspomnianego Mencela. Przy bardzo wyrównanych formacjach seniorskich, to właśnie punkty najmłodszych żużlowców mogą przesądzić kwestię zwycięstwa w dwumeczu.
Antoni MencelAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!