W ubiegłą niedzielę swój debiut w PGE Ekstralidze miał Przemysław Liszka, wychowanek Betard Sparty Wrocław. Młodzieżowiec Sparty dobrze rokuje. Pokazał, że jeździ z głową i trenuje, by stać się mocną stroną wrocławskiej drużyny, tak jak Maksym “Maksymalny” Drabik.
19-letni Przemysław Liszka dostał w końcu swoją szansę od Rafała Dobruckiego i pojawił się w meczu PGEE Betard Sparty Wrocław z Grupą Azoty Unią Tarnów. Do takiej decyzji trenera Sparty przyczyniła się z pewnością kontuzja Gleba Czugunowa.
Rafał Dobrucki ma w tym sezonie trochę trudności ze składem drużyny, ale sytuacja zdaje się być opanowana. Liszka jest jednym z tych zawodników, który pomimo małego doświadczenia jedzie płynnie i z głową. Można powiedzieć, że zawodnik zdał test i jest duże prawdopodobieństwo, że jeszcze go zobaczymy w zawodach PGE Ekstraligi. – Przemek Liszka świetnie zadebiutował w tym sezonie, zdobywając 3 punkty. Myślę, że to była przyzwoita jazda. Przemek dosyć mocno trenuje i widać postępy. Na pewno dużo pracy przed nim, żeby być takim punktem formacji juniorskiej jak Maksym Drabik, więc jeszcze kilka kółek musi zrobić – powiedział z zadowoleniem Rafał Dobrucki podczas pomeczowej konferencji.
Trener Sparty nie zdradził jednak, czy postawi na Liszkę czy Patryka Wojdyło w kolejnych wyścigach. – Mamy wiele poligonów, bo jest teraz dużo imprez juniorskich, więc zobaczymy. Młodzieżowcy mają świetne warunki do treningów i rozwijania się, tylko korzystać – skomentował sytuację swojej formacji juniorskiej Rafał Dobrucki.
Liszka w ostatnim czasie miał już okazję zaprezentować się z dobrej strony podczas I rundy Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów, które odbyły się 27 czerwca 2018 r. na Stadionie Olimpijskim. Na 22 punkty zdobyte przez Spartan 11 punktów wywalczył Liszka, dzięki czemu drużyna z Wrocławia znalazła się na II miejscu.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!