Zwycięstwem 47:43 nad Unią Tarnów, zakończył się ligowy pojedynek Arged Malesy Ostrovii Ostrów Wielkopolski, w ramach trzeciej kolejki rozgrywek Nice 1. Ligi Żużlowej. Jednym z liderów gości w tym pojedynku był Aleksandr Łoktajew, zdobywca 9 punktów z dwoma bonusami.
Pomimo tego, że ostrowianie kontrolowali większą część tej potyczki, na pewno nie można powiedzieć, że była to łatwa przeprawa. Każdy mecz wiąże się z włożonym w końcowy sukces wysiłkiem. – Od początku nie było łatwo. Każdy czegoś szukał, coś tracił w ustawieniach. Wszyscy wiemy, że ten tor jest dosyć ciekawy i ma swoje zagadki. Rywale byli do rozgryzienia. Zaliczam te zawody do udanych w wykonaniu całej drużyny. Dziękuję chłopakom i przede wszystkim kibicom, którzy przyjechali nas dopingować – mówił o sobotnim meczu w Tarnowie, Aleksandr Łoktajew.
Zawodnicy z Ostrowa cechowali się w pewnym stopniu lepszymi startami od rywali z Tarnowa. Klucz do zwycięstwa leżał jednak nie tylko w tym. – Jednym te starty wychodziły w naszym zespole, innym nie. W Tarnowie dosyć ważne jest rozegranie pierwszego łuku. Z tym jakoś sobie poradziliśmy. Myślę, że kluczem do zwycięstwa w tym spotkaniu były zimna głowa i właśnie przejazd przez pierwszy wiraż. Wszystko powoli, ale bardzo skutecznie – podkreślił.
Trudno było spodziewać się scenariusza, w którym goście – pod nieobecność kontuzjowanego Artura Mroczki – nie będą chcieli pokusić się o zwycięstwo w „Jaskółczym Gnieździe”. Wszystko należało jednak robić z należytym rozsądkiem. – Trener Mariusz podszedł do nas przed zawodami i powiedział, że wiadomo, że każdy chce wygrać. Przyjechaliśmy po zwycięstwo, ale prosił nas, aby walczyć bez wariactwa i żadnej spiny.
Następny ligowy mecz czeka Arged Malesę Ostrovię 28 kwietnia przed własną publicznością, a jej przeciwnikiem będzie Lokomotive Daugavpils. Łotysze postraszyli już Unię w Tarnowie i dosyć pewnie wygrali u siebie ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk, nie można zatem od razu zakładać łatwego starcia. – Będziemy przygotowywać się tak, jak do każdego kolejnego meczu, przy swojej publiczności. Postaramy się pokazać taki sam poziom, jaki trzymamy do tej pory. Na pewno będą jakieś zagadki – zakończył, jeden z liderów ostrowskiej ekipy, Aleksandr Łoktajew.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!