Kevlar, w którym Siergiej Łogaczow występował w dniu swojego bardzo poważnego upadku w Gdańsku, został w ostatnich dniach przekazany na licytację. Ta zakończyła się w piątek, a zwycięzca zapłaci dokładnie 3888 zł. Pieniądze pomogą w leczeniu jednego z kibiców ROW-u Rybnik.
Przypomnijmy – 9 czerwca podczas meczu Zdunek Wybrzeże Gdańsk – PGG ROW Rybnik doszło do fatalnej w skutkach kolizji Kima Nilssona i Siergieja Łogaczowa. Zdecydowanie bardziej ucierpiał Rosjanin, którego przetransportowano do szpitala z podejrzeniem uszkodzenia kręgosłupa. Ostatecznie stanęło na urazie płuc i żeber. 24-latek przez kilkanaście dni pozostawał w gdańskim szpitalu.
Medycy, którzy jeszcze na torze jako pierwsi pomagali Łogaczowowi, podczas swoich działań musieli rozciąć kevlar zawodnika. Oczywiście oznacza to, że w tym stroju nie da się już jeździć. Rosjanin z własnej inicjatywy postanowił go nie wyrzucać, a przekazać na cel dobroczynny. Kevlar nie został też naprawiony – zgodnie z założeniem, że jego obecny stan przedstawia historię kontuzji żużlowca.
Przez tydzień na profilu KS ROW Rybnik na Facebooku można było brać udział w licytacji kevlaru. Zwycięzca zaoferował za niego 3888 zł. Zanim odbierze swoją nagrodę, będzie musiał przelać całą kwotę na konto fundacji opiekującej się Pawłem Rekiem – kibicem „Rekinów”, który już od dłuższego czasu walczy o powrót do pełnej sprawności.
Źródło: fb/KS.ROW.Rybnik
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!