Rowe Motor Oil Premiership nadal nie wie, w ilu przystąpi do rozgrywek. Dyrektor Belle Vue Aces - Mark Lemon szczerze przyznaje, że nie rozumie zachowania promotorów z niższej ligi. Bez odpowiedniego ekosystemu, drużyny z Cab Direct Championship odczują brak wyższej ligi.
Mark Lemon od wielu lat działa jako promotor Belle Vue Aces, prowadząc przy tym reprezentacje Australii. Były żużlowiec wielokrotnie stawał na wysokości zadania, aby ulepić coś z niczego. To właśnie jego trafne oko do utalentowanych zawodników sprawiało, że Aces cieszyły się z pucharów. Sam Lemon działa prężnie przy rozwoju dyscypliny, o czym świadczyły wystąpienia podczas AGM. Tegoroczne zebranie, które rozpocznie się 12 listopada, może zaważyć o przyszłości dyscypliny na Wyspach Brytyjskich. Na łamach Speedway Stara działacz opisał, dlaczego niektórzy promotorzy myślą o swoim interesie.
Dwie ligi to podstawa
Cab Direct Championship nie czeka na decyzje odnośnie Premiership i kontraktuje zawodników. Powraca Josh Pickering, Scott Nicholls oraz Danny King stworzą duet w Plymouth, a Richard Lawson pozostał numerem jeden Poole Pirates. Zdumiony Mark Lemon przyznał, że nie rozumie obecnych ruchów drużyn z tego poziomu rozgrywkowego. Nie mają jeszcze pewności, czy Premiership wystartuje, a już budują naprawdę mocne kadry.
– Bez odpowiednio mocnej Premiership, kluby z Championship mają problem. Oczywiście, że mogą powiedzieć: spokojnie, mamy przecież ligę. Jednakże to pięć klubów z Premiership zostało postawionych pod ścianą, co nie jest dobrym wizerunkiem dla samego żużla w Wielkiej Brytanii – mówi Mark Lemon. – Niektórzy zawodnicy korzystają z prawa do startu w dwóch ligach. Kluby z Championship mogą działać na dotychczasowych zasadach, ale przy braku Premiership zawodnicy będą chcieli znacznych podwyżek.
W Wielkiej Brytanii nie ma spadków oraz awansów. Kluby mogą zgłosić się do startów w wyższej lidze, ale muszą liczyć się z wydatkami oraz obowiązkami. Interes pod kątem żużla w Wielkiej Brytanii jest znikomy, o czym przekonaliśmy się w ostatnich latach. Kolejne kluby zamykają się na cztery spusty, na czym ucierpiała najwyższa liga.
– Mam nadzieję, że klubów z Championship nie spotka ten sam los i znajdziemy rozwiązanie, które pomoże całemu żużlowi w Wielkiej Brytanii – dodaje otuchy Lemon. – Dla dobra sportu to podstawą jest pozostawienie Premiership przy życiu. Ostatnie lata były dramatyczne, jeżeli chodzi o utraty klubów. Nie ma już Wolverhampton czy Peterborough, a do tego straciliśmy Birmigham. Oxford przyznał, że nie chce już dłużej utrzymywać trzech zespołów, a Somerset wycofali się całkowicie ze sportu. (…) Jesteśmy w ciężkim położeniu i musimy znaleźć wyjście z tej sytuacji.
Zawodnicy uciekną
Część z promotorów, wedle słów Lemona, patrzy jedynie na wygrywanie pucharów. Do tego ci z Championship mogą powiedzieć, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Problem jednak pojawi się przy utracie najwyższej klasy rozgrywkowej. Przede wszystkim powodem będzie podwyżka stawek w Championship, a do tego utrata najlepszych zawodników.
– Promotorzy skupiali się jedynie na wygrywaniu pucharów, olewając przy tym rozwój dyscypliny. Prowadząc Belle Vue mierze się ze sporymi wyzwaniami. Muszę zapewnić wpływy ze stadionu, a przy tym zbudować mocny zespół. Jednym z plusów jest fakt, że mamy naprawdę przyjemny stadion do oglądania żużla. Ważny dla mnie jest fakt, że promotorzy z Championship mogą schować głowy w piasek i powiedzieć: „wszystko jest okej!” Jak stracą Premiership to nie, nic nie będzie okej – podkreśla promotor Aces.
Lemon jest również przeciwnikiem połączenia lig. Jego zdaniem to było zasadne w czasach dominacji brytyjskiego żużla. Obecnie to odstraszy najlepszych zawodników, ponieważ będą mieli zbyt wiele zobowiązań do pokrycia. To również odbije się na systemie szkolenia.
– Istnieje szansa, że pojedziemy w jednej lidze. Uważam jednak, że jest to niemożliwe. Kluby ścigają się w wielu różnych dniach, a zawodnicy mogą odpuścić jazdę w lidze brytyjskiej przez inne zobowiązania. Wielu młodych żużlowców czerpie wzorce z tych lepszych, a bez tego ciężko będzie ich wyszkolić. To byłby dla nas krok w tył.
Jason Doyle (N) Mikkel Michelsen (Ż)Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!