Runda zasadnicza PGE Ekstraligi za nami. Po piątkowym spotkaniu w Gorzowie porozmawialiśmy z Szymonem Woźniakiem.
Mecz na remis
To było bardzo wyrównane spotkanie, w którym nie było widocznej przewagi ani Stali Gorzów ani Apatora Toruń. Do dziesiątego biegu minimalnie prym wiodła drużyna gospodarzy. Wtedy jeszcze na tablicy wyników widniał rezultat 31-29, ale po jedenastym biegu to torunianie wyszli ponownie na dwupunktowe prowadzenie. Gorzowianie wyścig później doprowadzili do kolejnego remisu i to status quo utrzymało się już do samego końca. Po zakończonych zawodach zapytaliśmy się Szymona Woźniaka czy z perspektywy wyniku gospodarze nie męczyli się z rywalami.
– Wynik na to wskazuje, że się męczyliśmy. Plan był taki, żeby wygrać, ale to się nie udało. Rywale bardzo dobrze weszli w mecz, postawili się i zasłużenie wywożą stąd dwa punkty – mówił lider żółto-niebieskich.
Sprzęt jest, ale pogoda uniemożliwia treningi
Szymon Woźniak w piątkowym spotkaniu zapisał na swoje konto dziewięć „oczek”. Tym samym wychowanek Polonii Bydgoszcz był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie. Mimo to 30-latek czuje jednak niedosyt. Ostatnie dni nie były dla niego łatwe i rozwiązaniem tej sytuacji byłaby solidna porcja treningów. I tutaj pojawia się problem, gdyż pogoda w ostatnim czasie skutecznie torpeduje możliwość ich odbycia na „Jancarzu”. W drugiej części zawodów z Apatorem Toruń reprezentant Polski wyjechał na zupełnie nowym silniku, którego jak dotąd nie testował. Okazało się strzałem w „dziesiątkę”.
– Męczę się trochę w ostatnim czasie, a jakoś że tak powiem karta mi nie sprzyja, bo mam wiele pomysłów i sprzętu do przetestowania, dobrego jak się okazuje. W drugiej części zawodów wziąłem w ciemno nowy silnik, na którym nigdy tutaj wcześniej nie jeździłem, ale nie jest to spowodowane brakiem chęci, czasu czy nie wkładam serca w przygotowania. W ostatnim czasie na cztery zaplanowane tutaj treningi każdy z nich był odwoływany ze względu na pogodę. Nie wiem czy to mnie w jakiś sposób usprawiedliwia czy nie, ale na pewno brakuje mi tych treningów w Gorzowie.
Oświadczenie, które się nie pojawiło
Zapytaliśmy Szymona Woźniaka o wydarzenia jakie miały miejsce podczas ostatniego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski w Krośnie. Zamiast świetnego widowiska mieliśmy kabaret, o którym przez dłuższy czas będzie się jeszcze mówiło. Tegorocznych medalistów wyłonimy w innym terminie, a w grę wchodzi przeniesienie trzeciej rundy do Łodzi. Jak usłyszeliśmy od zawodnika Stali Gorzów – klub z Krosna miał wystosować stosowne oświadczenie, które zostało szczegółowo omówione przez wszystkich uczestników turnieju.
– Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać zdawkowo. Albo powiem wszystko co mam do powiedzenia albo nic. Mogę tylko powiedzieć, że po zawodach wszyscy mieliśmy długie spotkanie i na nim ustaliliśmy, że Wilki Krosno we wtorek rano (1 sierpnia – dop. red.) opublikują oświadczenie. Wstępnie jego treść omówiliśmy, ale ono się nie pojawiło, nie wiem dlaczego – zakończył.
-> Zarejestruj się i sprawdź szczegóły oferty na żużel!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!