Polskie kluby żużlowe coraz chętniej ogłaszają kontrakty na przyszły sezon. Najgorętszy okres transferowy dopiero się zbliża, ale sytuacja na rynku powoli się klaruje. Dzisiaj kolejny lider ogłosił porozumienie ze swoim zespołem.
Fenomenalny powrót
Emil Sajfutdinow podpisał kontrakt z For Nature Solutions Apatorem Toruń przed sezonem 2022, jednak wybuch wojny na Ukrainie przyczynił się do zawieszenia zawodników rosyjskich. W wyniku tej decyzji Sajfutdinow, jak i większość jego rodaków, nie mogli startować w rozgrywkach ligowych ani międzynarodowych. W tym roku Sajfutdinow, Artiom Łaguta oraz Wadim Tarasienko przystąpili do sezonu z polskimi licencjami. Powrót lidera „Aniołów” na ekstraligowe tory był wyśmienity. Podobnie jak Darcy Ward, Grigorij Łaguta czy Maksym Drabik Rosjanin po powrocie z zawieszenia był jeszcze lepszy niż przed nim. Zakończył sezon ze średnią 2,44 punktu na bieg. Dało mu to drugie, za Bartoszem Zmarzlikiem, miejsce wśród zawodników najlepszej ligi świata. Sajfutdinow przyczynił się także do pierwszego od 2016 roku medalu Drużynowych Mistrzostw Polski dla For Nature Solutions Apatora.
Trzeci sezon w Toruniu
Motoarena zdecydowanie służy Sajfutdinowowi. Rosjanin jeździł w Toruniu już w 2014 roku, ale nie zagrzał miejsca w Grodzie Kopernika. Był jednak wyraźnym liderem „Aniołów”, sezon zakończył ze średnią 2,28 punktu na bieg. Następnie przeniósł się do Unii Leszno. Z „Bykiem” na piersi jeździł przez 7 sezonów, pięciokrotnie sięgając po złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Potem wrócił jednak do Torunia i z pewnością wszyscy pamiętają, jak skuteczny był w tym sezonie. Rosjanin związał się z Apatorem kontraktem, który będzie obowiązywał do 2025 roku.
Pasywna postawa torunian
Wszystko wskazuje na to, że skład For Nature Solutions Apatora ani trochę się nie zmieni. Jedynym dodatkiem będzie Antoni Kawczyński. Młody wychowanek Wybrzeża Gdańsk pod koniec kwietnia skończy 16 lat i będzie mógł startować w PGE Ekstralidze. Dobrego juniora w Apatorze nie było od czasów Pawła Przedpełskiego, więc nic dziwnego, że torunianie wiążą z nim duże nadzieje. W końcu to medalista ubiegłorocznego SGP 3. W trakcie sezonu spekulowano o możliwej zamianie Przedpełskiego na kogoś skuteczniejszego. Apator kusił między innymi Jasona Doyle’a, Andrzeja Lebiediewa czy Piotra Pawlickiego. Ostatecznie jednak kapitan zespołu zostanie w rodzimym zespole.
Doszło jednak do zmiany w parku maszyn. Torunianie zakontraktowali Piotra Barona, człowieka rodem z Torunia, który jako menedżer osiągał bardzo dobre wyniki z Betard Spartą Wrocław, ale przede wszystkim z Fogo Unią Leszno. To właśnie pod wodzą Barona Unia z Sajfutdinowem w składzie była siłą nie do pokonania i zdobyła aż 5 złotych medali DMP. Czy owoce współpracy tych dwóch panów będzie można zebrać także w Toruniu?
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!