W ostatnich dwóch sezonach podstawowym młodzieżowcem ROW-u Rybnik był Kacper Tkocz. Jego wyniki, co prawda pozostawiały wiele do życzenia, lecz wiele sobie obiecuje po roku 2024.
Początki w jego wykonaniu były bardzo ciężkie. W klubie z uwagi na spokojny rozwój dostawał nawet delikatnie gorszy sprzęt, by mógł w spokoju doskonalić swoje umiejętności. On sam stwierdził, że w pierwszych meczach W tym roku jednak prezentował się zdecydowanie lepiej, a przy jego nazwisku pojawiła się nawet pierwsza ligowa „trójka” w karierze. Miał też pojedyncze wyskoki, gdzie sprawiał niespodzianki, pokonując przy tym faworyzowanych rywali. To właśnie też m.in. jego punkty zaważyły o dojściu aż do finału.
O ile pierwsze mecze w tym roku pozostawiały wiele do życzenia, to później kibice mogli oglądać zupełnie odmienionego Tkocza. Nie dość, że nie przewracał się tak często, to zaczął walczyć o pozycje. Co ciekawe lepsze biegi w jego wykonaniu oglądaliśmy w starciach z seniorami, gdzie nazwisko na jego kewlarze musieli oglądać m.in. David Bellego i Przemysław Pawlicki. Teraz o tej statystyce wypowiedział się sam zainteresowany.
– Sam nie wiem, od czego to zależy. U mnie to czasami lepiej wygląda w rywalizacji z tymi najbardziej doświadczonymi zawodnikami. Za to z juniorami mam kłopoty. Może dlatego, że pierwszy bieg, to trochę randka w ciemno. Dopiero po nim człowiek zbiera doświadczenia i wie, jakie przełożenia ustawić na drugi wyścig – czytamy na klubowych mediach.
Tkocz wyrósł też na ulubieńca rybnickiej publiczności. Zarówno po sezonie 2022, jak i 2023 zgarnął bowiem po dwie statuetki podczas gali podsumowującej sezon. Fani chcieliby jednak, by przy jego nazwisku w programie pojawiło się zdecydowanie większa ilość punktów niż dotychczas. W tym roku było to 31 punktów i dwa bonusy, przy czym tylko dwa mecze skończył bez żadnego „oczka”. On też liczy na kolejny krok w przód.
– Mam nadzieję, że już w przyszłym sezonie. Dwa lata już jeżdżę i chciałbym, żeby te doświadczenia przekładały się na więcej niż jedną dobrą akcję w biegu z Przemysławem Pawlickim – dodał.
Wygląda jednak na to, że miejsce w składzie będzie musiał sobie najpierw wywalczyć. Do zespołu z Górnego Śląska ma bowiem dołączyć jeszcze jeden junior z Leszna, który ma pomóc w awansie do PGE Ekstraligi. To jednak wprowadzi rywalizację wśród młodzieżowców, gdyż do składu już teraz oprócz Tkocza aspirują Paweł Trześniewski oraz Kamil Winkler. 18-latek z Żor jednak zauważa plusy w takim rozwiązaniu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!