W piątek nie doszło to spotkania Eltrox Włókniarza Częstochowa z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Zarówno zawodnicy gości jak i gospodarzy nie wyrażali ochoty do jazdy twierdząc, że tor jest zbyt niebezpieczny do jazdy we czwórkę.
W niedzielnym Magazynie PGEE Ekstraligi poruszono temat odwołanego meczu. Nad Częstochową przeszła ulewa, a później bardzo trudne stało się przygotowanie dobrego toru do ścigania. Jednak nie sam stan nawierzchni przykuł uwagę ekspertów. Na ekranie pokazano urywek nagrania, gdzie zawodnicy i sztaby szkoleniowe obu zespołów rozmawiają o realizacji spotkania.
– Uderzyło mnie zachowanie, a w zasadzie bunt zawodników, zwłaszcza dwóch, trzech zawodników zagranicznych – zaczął szef sędziów. – Leon Madsen powiedział, że „dopóki wszyscy tu stoimy to nie włączy czasu dwóch minut”. To sędzia odwołuje zawody i on decyduje, czy na tym torze odbędą się zawody, a nie zawodnicy. Jeśli mają uwagi , wszystko powinni kierować do kierowników drużyn, a oni do nas. Natomiast w takiej wersji buntu – takie zachowanie nie przystoi – mówił szef sędziów.
Czy zawodnicy mogą się doczekać jakichś kar? – Jeśli faktycznie sędzia puściłby czas dwóch minut i byłaby odmowa startu to wówczas zawodnika mogą czekać kary finansowe czy nawet zawieszenie – odpowiedział ekspert.
Źródło: nSport+
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!