Stal Rzeszów bez większych problemów rozgromiła w niedzielę Polonię Bydgoszcz. Podopieczni Mirosława Kowalika wywalczyli 61 punktów, a mogło być znacznie więcej! Drużyna w całym meczu mogła zdobyć 75 punktów, zatem w Bydgoszczy straciła tylko szesnaście oczek.
Najpewniej dwa lub trzy uciekły na taśmie Nicka Morrisa, sporo potracił także Aureliusz Bieliński, któremu w Bydgoszczy kompletnie nie poszło. Dodatkowo, w ostatnim biegu prowadzący Arkadiusz Potoniec miał problemy sprzętowe i zamiast trójki, do mety dowiózł jeden punkt, za plecami duetu Rene Bach – Michał Piosicki.
– Przyjechaliśmy tutaj wygrać, bądźmy szczerzy. W Krośnie dostaliśmy kubeł zimnej wody, bowiem tam się męczyliśmy, więc nie możemy mówić o lekceważeniu. Dobrze dziś pojechaliśmy, zastosowaliśmy też zmiany, by juniorzy pojechali po pięć wyścigów. Mecz dla nas, zasadniczo lekki i dziękuję za sportową walkę i brak nieczystych sytuacji – przyznał po meczu Mirosław Kowalik.
W zespole przyjezdnych aż czterech zawodników zakończyło spotkanie niepokonanym – Nick Morris, Karol Baran, Greg Hancock oraz Tomasz Jędrzejak. Niestety dla Australijczyka, jemu w komplecie przeszkodziła taśma w piątym biegu dnia. – Dobrze się dziś bawiłem i poza taśmą, miałem dziś naprawdę dobry wynik. Gdyby nie to wykluczenie, być może miałbym komplet punktów. Na pewno dziękuję też kolegom, bowiem ten rezultat jest dla nas bardzo korzystny – skomentował Morris.
źródło: facebook.com/ExpressBydgoski
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!