Przykre informacje dotarły z Leszna. Pobity bowiem został Roman Jankowski. Okazało się to być na tyle poważne, że 65-latek przebywa w dalszym ciągu w szpitalu.
Jako pierwszy o tym za pośrednictwem Twittera wspomniał o tym były prezes Falubazu Zielona Góra a teraz Senator RP – Robert Dowhan. Nie zdradził on jednak nazwiska, ale życzył szybkiego powrotu do zdrowia. – Legenda polskiego żużla trafiła do szpitala. Została pobita. Trzymam kciuki za zdrowie – pisał wówczas, jak się okazało chodziło właśnie o popularnego „Jankesa”.
Chociaż kibice szybko się domyślili to wiarygodności całemu zdarzeniu dodało oświadczenie Unii Leszno. To właśnie tam Roman Jankowski jest trenerem i chodzącą legendą. Potwierdzili, że jest on w szpitalu oraz są w stałym kontakcie z poszkodowanym. Nie chcą jednak komentować całego zajścia jakie wyniknęło, gdyż są to prywatne sprawy poszkodowanego.
Spod ręki trenera wyszło wielu wspaniałych zawodników. Mamy nadzieję, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i szybko wróci do zdrowia i zarazem na ławkę trenerską. Wcześniej jednak był czynnym zawodnikiem i multimedalistą na krajowym „podwórku”. Między innymi został dwukrotnym IMP, oraz trzy razy sięgał po tytuł najlepszego młodzieżowca w kraju. Tylko z Unią Leszno sięgnął po trzy złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno Jankowski „pokręcił” kółka na stadionie leszczyńskiej Unii.
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!