Już w najbliższej kolejce Motor Lublin zmierzy się z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa. Spotkanie to zakończy ściganie w drugiej kolejce PGE Ekstraligi. Jak mówi szkoleniowiec "Koziołków" nie będą oni lekceważyć przeciwników.
Były zawodnik a obecnie trener Motoru Lublin podchodzi do tego spotkania jak do każdego innego i nie lekceważy drużyny, która ostatnio przegrała na swoim torze z Fogo Unią Leszno – Na pewno do meczu z Włókniarzem podchodzimy bardzo skoncentrowani i skupieni. To jest dopiero początek sezonu i tak naprawdę my staramy się przygotować do tego spotkania jak najlepiej. Mam nadzieję, że pogoda nie pokrzyżuje nam planów i będziemy jechać w takich warunkach w jakich trenujemy. Uważam, że zespół z Częstochowy jest bardzo równym zespołem. Na naszym torze prezentuje się bardzo dobrze, więc musimy być tak jak mówiłem wcześniej bardzo skoncentrowani na całym spotkaniu.
Jednym z pytań jakie dostał Dominik Kubera jest o związek z swoim doparowym z Leszna oraz prywatnie przyjacielem – Bartkiem Smektałą. On jednak traktuje mecz jako kolejny w swojej karierze i nie przygotowuje się do niego inaczej – Myślę, że do Lublina przyjeżdża bardzo silna drużyna. Na pewno z Bartkiem uda nam się dłużej porozmawiać. Przybić piątkę i myślę, że fajnie pogadać a później pokazać dobre, czyste ściganie. Każdy z nas poznał lubelski tor dość dobrze i każdy chce się przygotować jak najlepiej. Jeżeli schematy przygotowania do danych zawodów pasowały z lat wcześniejszych to po co je teraz zmieniać – mówił.
Dużo dramaturgii podczas spotkania w Gorzowie dał Jarosław Hampel. Reprezentant Polski został wykluczony w wyścigu decydującym o losach spotkania za utrudnianie startu i przez to kibice drżeli o wynik do samego końca. Spotkanie z Włókniarzem będzie sędziować ten sam człowiek, zatem czy popularny „Mały” będzie czuwał na starcie mocniej? – W tym roku jest tak, że sędziowie mają taką wytyczną by pilnować tych startów. Zwracać uwagę na każdy poszczególny element tego startu i czy to będzie Pan Krzysztof Meyze czy inny sędzia to nie ma to znaczenia. Start to jest moment kiedy trzeba być skupionym w 100% bez znaczenia kto dany mecz sędziuje – tłumaczy zawodnik Motoru Lublin.
Niestety prognozy pogody na mecz Motoru Lublin nie są zbytnio obiecujące. Zapowiadane są opady deszczu, co może przeszkodzić w organizacji spotkania. Dodatkowym aspektem działającym na niekorzyść jest fakt, że do Lublina nie dotarła jeszcze plandeka chroniąca nawierzchnię. Wobec tego by mecz się odbył tor musi być dobrze przygotowany i to gwarantuje Maciej Kuciapa – Chcielibyśmy by tor w Lublinie zawsze był naszym atutem. Niestety na pogodę nie mamy wpływu i prognoza jest taka, że te opady będą i zobaczymy jakie one będą. Wtedy dopiero będziemy wiedzieć w jakim stanie jest nasz tor. Niestety na dzień dzisiejszy nie możemy przykryć tego toru. Nie mamy jeszcze plandeki, więc staramy się przygotować tor jak najlepiej. Podobnie do tego, na którym trenowaliśmy i którym jeździmy cały czas – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!